II AKa 309/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Lublinie z 2025-01-09

Sygn. akt II AKa 309/24

Lublin, dnia 9 stycznia 2025 roku

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Apelacyjny w Lublinie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący - sędzia

SA Mariusz Młoczkowski (sprawozdawca)

Sędziowie:

SA Leszek Pietraszko

SA Dorota Janicka

Protokolant

st. sekretarz sądowy Monika Marcyniuk

przy udziale prokuratora Marcina Szczepanowskiego

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2025 roku

sprawy K. P. syna H. i A. z domu L.,

urodzonego (...) w K.,

oskarżonego o czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 27 września 2024 roku, sygn. akt IV K 464/23

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i ustala,
że wchodzące w ich skład wydatki ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Na wstępie należy zaznaczyć, że Sąd Apelacyjny nie stwierdził potrzeby sporządzenia niniejszego uzasadnienia na formularzu, o jakim mowa w art. 99a § 1 k.p.k. W realiach sprawy nie jest niezbędne posłużenie się wielostronicowym i posiadającym liczne rubryki formularzem określonym we wskazanym powyżej przepisie Kodeksu postępowania karnego; w ocenie Sądu Apelacyjnego, wykorzystanie rzeczonego formularza nie przyczyniłoby się do zaprezentowania, w sposób czytelny, wywodów Sądu odwoławczego i mogłoby co najmniej utrudnić stronom zapoznanie się z przedstawianą argumentacją, mającą wyjaśnić, stosownie do dyspozycji art. 457 § 3 k.p.k., czym kierował się Sąd Apelacyjny wydając wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji obrońcy uznał za niezasadne.

Przedmiotem zaskarżenia w niniejszym postępowaniu odwoławczym pozostawał wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 27 września 2024 r., wydany w sprawie sygn. akt IV K 464/23, mocą którego K. P. został uznany za winnego tego, że w dniu 1 listopada 2023 r. w L., poprzez uderzenie A. Z. w brzuch spowodował u pokrzywdzonej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a mianowicie urazu brzucha, w wyniku którego doszło u w/wym. do pourazowego pęknięcia śledziony z krwotokiem do jamy otrzewnej, a w konsekwencji operacyjnego usunięcia rozkawałkowanego i krwawiącego wskazanego wyżej narządu, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym przez Sąd Rejonowy Lublin - Zachód w Lublinie wyrokiem o sygn. IX K 939/20 z dnia 12 listopada 2020 r. za czyn określony w art. 280 § 1 kk na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności odbytą w ramach zaliczenia tymczasowego aresztowania w okresie od 27 lutego 2020 roku do 27 sierpnia 2020 r., co wyczerpało dyspozycję art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. Sąd skazał go na karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności (punkt 1 wyroku), na poczet której, na podstawie art. 63 § l k.k., zaliczył K. P. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 2 listopada 2023 roku godz. 18.50 do dnia 9 maja 2024 roku do godz. 18.50 (punkt 2 wyroku); zwolniono oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania, zaś wchodzącymi w ich skład wydatkami obciążono Skarb Państwa (punkt 3 wyroku Sądu pierwszej instancji).

Wyrok ten został zaskarżony apelacjami wniesionymi przez obrońcę i prokuratora.

Obrońca, adw. M. K., zaskarżyła orzeczenie Sądu Okręgowego w Lublinie w całości, podnosząc - na podstawie art. 438 pkt 1, 2 i 4 k.p.k.- zarzuty:

1.  obrazy prawa materialnego poprzez błędne zakwalifikowanie czynu oskarżonego z art. 156 § 1 pkt 2 k.p.k., gdy całokształt okoliczności sprawy wynikający z przeprowadzonych dowodów przemawia za przyjęciem, że oskarżony nie miał zamiaru spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonej i czynu tego dopuścił się nieumyślnie w warunkach określonych w art. 156 § 2 k.k.;

2.  obrazy przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 170 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 94 § 1 pkt 5 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o skierowanie oskarżonego na badanie rezonansem magnetycznym lub tomografem komputerowym z uwagi na stanowisko biegłych, którzy w opinii uzupełniającej uznali, że dowód ten jest nieprzydatny dla stwierdzenia okoliczności związanej z ustaleniem poczytalności oskarżonego, w sytuacji gdy stanowisko biegłych i Sądu sprzeczne jest z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego; nadto zarzuciła brak uzasadnienia tego postanowienia zgodnie z wymogiem wynikającym z art. 94 § 1 pkt 5 k.p.k., z którego wynikałyby konkretne okoliczności faktyczne i prawne wyjaśniające w sposób rzeczowy stanowisko Sądu oraz argumenty za oddaleniem wniosku, poddające się kontroli instancyjnej;

3.  rażącej niewspółmierności kary orzeczonej w wymiarze 5 lat pozbawienia wolności, gdy prawidłowa ocena okoliczności dotyczących jej wymiaru uzasadnia orzeczenie jej w niższej wysokości.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zakwalifikowanie zachowania przypisanego oskarżonemu jako działanie nieumyślne, zgodnie z art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i znaczne obniżenie wymierzonej kary pozbawienia wolności.

Prokurator zaskarżył wyrok Sądu pierwszej instancji na niekorzyść oskarżonego w części dotyczącej orzeczenia o karze i innych konsekwencjach prawnych.

Na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec K. P. kary, przejawiającą się w zaniechaniu wymierzenia oskarżonemu obok bezwzględnej kary pozbawienia wolności nawiązki na rzecz pokrzywdzonej w trybie art. 46 § 2 k.k., w sytuacji gdy oskarżony został uznany winnym popełnienia umyślnego przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, co przy uwzględnienie całokształtu okoliczności podmiotowych i przedmiotowych czynu sprawia, że orzeczona kara bez nawiązki na rzecz pokrzywdzonej pozbawiona jest waloru społecznego oddziaływania i należytego wpływu represyjno-wychowawczego na oskarżonego.

Podnosząc przytoczony zarzut, prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie wobec oskarżonego K. P. na podstawie art. 46 § 2 k.k. nawiązki na rzecz pokrzywdzonej A. Z. w wysokości 30 000 zł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Wniesiona w sprawie apelacja obrońcy oskarżonego K. P. nie zasługiwała na uwzględnienie, albowiem zaskarżony wyrok nie został obarczony podniesionymi w niej uchybieniami; apelacja ta skarżyła wyrok Sądu pierwszej instancji, jak na wstępie przytoczono, w całości.

Na uwzględnienie nie zasługiwała także wniesiona na niekorzyść oskarżonego apelacja prokuratora, która odnosiła się li tylko do rozstrzygnięcia w przedmiocie konsekwencji prawnych przypisania K. P. opisanego w wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie przestępstwa, a to zaniechania zasądzenia w trybie art. 46 § 2 k.k., obok kary pozbawienia wolności, także nawiązki na rzecz pokrzywdzonej.

Na wstępie rozważań mających na celu wyjaśnienie, czym kierował się Sąd Apelacyjny wydając wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji obrońcy uznał za niezasadne godzi się, dla porządku, zauważyć, że pierwszy z zarzutów apelacji obrońcy, opierający się powołanej przez skarżącą względnej przyczynie odwoławczej z punktu 1 art. 438 k.p.k., a którego kanwą pozostawało twierdzenie, jakoby zaskarżony wyrok zapadł „z obrazą prawa materialnego poprzez błędne zakwalifikowanie czynu oskarżonego z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.” w istocie odnosił się do uchybienia lokującego na względnej przyczynie odwoławczej określonej w punkcie 3 art. 438 k.p.k. – z treści tegoż zarzutu i przedstawionej przez skarżącą, na jego poparcie, argumentacji, jasno bowiem wynikało, że podniesione w tym punkcie omawianej apelacji uchybienie sprowadzało się, w przekonaniu skarżącej, do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego w pierwszej instancji wyroku i mającego wpływ na jego treść. Wywody apelującej obrońcy nie mogą wszak pozostawiać żadnych wątpliwości co do tego, że jej intencją było zakwestionowanie wyrokowych ustaleń faktycznych, tj. zakwestionowanie ustalenia Sądu meriti, iż K. P. działał z zamiarem spowodowania u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (zob. też w tym przedmiocie sekcję 3 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), podczas gdy, zdaniem obrońcy, oskarżony tegoż czynu dopuścił się nieumyślnie, co winno skutkować przyjęciem, że ów czyn podlega kwalifikacji prawnej z art. 156 § 2 k.k.

W tym stanie rzeczy należy zaakcentować, że w przypadku wystąpienia uchybienia lokującego na płaszczyźnie względnej przyczyny odwoławczej określonej w art. 438 pkt 1 k.p.k. konieczne jest zawsze dokonanie korekty błędnego rozstrzygnięcia bez konieczności badania wpływu na jego treść, co siłą rzeczy, w logicznej konsekwencji, oznacza, że zarzut obrazy prawa materialnego odnoszący się do kwalifikacji prawnej czynu można postawić tylko wówczas, gdy skarżący nie podważa ustaleń faktycznych związanych z tą kwalifikacją. Jeżeli bowiem nieprawidłowe są ustalenia faktyczne, na podstawie których sąd dokonał kwalifikacji prawnej czynu, to błędem pierwotnym jest błąd w ustaleniach faktycznych, a jego następstwem wadliwa kwalifikacja prawna. Oczywistym więc jest, że w takiej sytuacji skarżący powinien postawić tylko zarzut błędu w ustaleniach faktycznych i wskazać, że mógł mieć on wpływ na treść wyroku właśnie co do kwalifikacji prawnej czynu (zob. w tym przedmiocie: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974/12, poz. 233, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1996 r., V KKN 116/96, OSNKW 1997, z. 3-4, poz. 34, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2002 r., V KKN 319/99, LEX nr 53010, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2002 r., IV KKN 61/99, LEX nr 53906, postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 2 grudnia 2008 r., III KK 230/08, LEX nr 491425, z dnia 20 listopada 2008 r., V KK 158/08, LEX nr 531386, z dnia 15 lutego 2007 r., IV KK 234/06, LEX nr 445859, z dnia 25 lipca 2005 r., V KK 61/05, LEX nr 200001, z dnia 18 czerwca 2002 r. IV KK 113/02, LEX nr 55181).

O ile zatem skarżąca dążyła do wykazania błędu Sądu pierwszej instancji, który w jej ocenie skutkował pociągnięciem jej mandanta do surowszej odpowiedzialności karnej, a to za czyn zakwalifikowany z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., miast przyjęcia, że jest sprawcą czynu podlegającego kwalifikacji z art. 156 § 2 k.k. (w którym strona podmiotowa to nieumyślność), to w istocie swej nie mogła postawić skutecznego zarzutu „obrazy prawa materialnego” skoro, co w istocie bezsporne, kwestionowała wyrokowe ustalenie faktyczne odnoszące się do zamiaru z jakim, w ocenie Sądu Okręgowego w Lublinie, działał oskarżony P. popełniając przypisany mu zaskarżonym wyrokiem czyn. Oczywistym więc w takich realiach jest to, że obrońca K. P. nie dążyła do wykazania, że wadliwą jest dokonana przez Sąd pierwszej instancji subsumpcja ustalonego stanu faktycznego pod powołany w wyroku przepis części szczególnej Kodeksu karnego (tj. art. 156 § 1 pkt 2 k.k.), a de facto wywodziła, że popełniony przez niego czyn winien podlegać innej, łagodniejszej kwalifikacji prawnej, gdyż jej zdaniem mieścił się w hipotezie normy określonej w art. 156 § 2 k.k. Zastosowanie jednak postulowanej przez skarżącą normy prawa materialnego w odniesieniu do wyrokowych ustaleń faktycznych byłoby jednak z natury rzeczy niemożliwe, albowiem owe ustalenia faktyczne niezawodnie zostały poddane prawidłowej subsumpcji pod przepis prawa karnego materialnego powołany w zaskarżonym wyroku.

Odczytując tedy przedmiotowy środek odwoławczy w pryzmacie normy wynikającej z art. 118 § 1 k.p.k. stwierdzić należało, że autorka apelacji w rzeczy samej, podnosząc omawiany zarzut, dążyła do zakwestionowania przyjętych przez Sąd meriti (a podlegających dopiero w dalszym procesie orzekania stosownej subsumpcji) ustaleń faktycznych, a to w zakresie ustalenia co do zamiaru, z jakim działał oskarżony (twierdząc, że K. P. tym zamiarem nie obejmował skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu A. Z., gdyż ów skutek, w jej ocenie, był objęty nieumyślnością – a tym samym czyn oskarżonego, jak podnosiła, winien być zakwalifikowany z art. 156 § 2 k.k.). Innymi więc słowy – zarzut skarżącej, iż wydany w pierwszej instancji wyrok zapadł z obrazą prawa materialnego, w tej postaci uchybienia, jak zostało to ujęte w przedmiotowej apelacji, sprowadzał się do twierdzenia, że w sprawie winny być poczynione odmienne, aniżeli przyjął to Sąd pierwszej instancji, ustalenia faktyczne, które dopiero podlegałyby kwalifikacji prawnej postulowanej w apelacji (błędna, zdaniem obrońcy, kwalifikacja prawna czynu oskarżonego, przyjęta w zaskarżony wyroku, to – w istocie - wyłącznie wynik przyjęcia za podstawę tegoż orzeczenia nieprawidłowych ustaleń faktycznych).

Mimo jednak oczywistej wadliwości przedmiotowej apelacji w zakresie sposobu ujęcia rzeczywiście podnoszonego uchybienia (którego istotę wyżej omówiono), jako „obrazy prawa materialnego” (z jednoczesnym powołaniem się skarżącej na względną przyczynę odwoławczą określoną w art. 438 pkt 1 k.p.k.), zważywszy na całokształt przedstawionych przez obrońcę wywodów, wszelako stało się możliwym prawidłowe „zdekodowanie” istoty podniesionego w środku odwoławczym, w jego punkcie II.1 zarzutów, uchybienia (tj. jako uchybienia w rzeczywistości odnoszącego się do względnej przyczyny odwoławczej określonej w art. 438 pkt 3 k.p.k.).

Uchybienie to (odnoszące się, jak była o tym wyżej mowa, do zagadnienia wyrokowych ustaleń faktycznych przyjętych przez Sąd pierwszej instancji za podstawę zaskarżonego orzeczenia; (tu:) w zakresie ustaleń co do strony podmiotowej czynu oskarżonego) jednakowoż w sprawie żadną miarą nie wystąpiło.

Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podzielił oceny i wnioski zaprezentowane w pisemnych motywach wydanego w pierwszej instancji wyroku. Argumentacja skarżącej nie zdołała skutecznie podać jej w wątpliwość – pozostawała wszak stricte polemiczną, abstrahującą, w pierwszej kolejności od wymowy miarodajnego dowodu w postaci opinii biegłej D. G., który to dowód zasadnie stał się dla Sądu pierwszej instancji jak najbardziej relewantnym w procesie rekonstrukcji zamiaru, z jakim działał, w inkryminowanym mu czasie i okolicznościach, K. P.. W takiej przeto sytuacji, wskazanie przez skarżącą na „całokształt okoliczności sprawy”, bez przekonującego wykazania konkretnych błędów w rozumowaniu Sądu meriti, nie mogło przemawiać za zasadnością podniesionego w apelacji obrońcy, w tym miejscu omawianego. zarzutu.

Zaakcentować należy, że analiza wywodów zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykazuje, że Sąd pierwszej instancji ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób wszechstronny i wnikliwy, nie pomijając ani żadnych środków dowodowych istotnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonego, ani też poszczególnych okoliczności, relewantnych dla rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu, z tegoż materiału wynikających. Nie naruszył przy tym wskazanych w art. 7 k.p.k. dyrektyw prawidłowej oceny dowodów. Tak dokonanej oceny nie sposób zatem skutecznie zakwestionować, stąd zabiegiem chybionym i bezskutecznym jest przedstawianie przez obrońcę swych własnych, subiektywnych (stronniczych, jednostronnych) ocen, także tych, które zostały powołane przez skarżącą w uzasadnieniu wywiedzionej apelacji. Dodać do tego trzeba, że powyższa konkluzja jest tym bardziej zasadna, gdy zważy się, że w sprawie zostały wyjaśnione, z poszanowaniem reguł dowodzenia poszczególnych faktów obowiązujących w procesie o charakterze kontradyktoryjnym, wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności sprawy, a swe przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych dowodów (tu: w szczególności do części, afirmowanych obecnie przez apelującą, wyjaśnień oskarżonego), przedstawianych na rozprawie głównej, Sąd pierwszej instancji powziął po wnikliwej analizie całokształtu ujawnionego w jej trakcie materiału dowodowego, a wnioski swe jasno i szczegółowo następnie wyłożył w spełniającym ustawowe wymogi pisemnym uzasadnieniu wydanego wyroku.

Podkreślić trzeba, a to w odniesieniu do argumentacji przedstawionej przez skarżącą, w uzasadnieniu apelacji, iż pisemne motywy wydanego przez Sąd pierwszej instancji orzeczenia spełniają minimalne ustawowe wymogi, określone w art. 424 § 1 i 2 k.p.k., i ów dokument procesowy pozwolił na przeprowadzenie kontroli instancyjnej rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu i prześledzenie toku rozumowania orzekającego Sądu.

Wskazać następnie należy, że wywody Sądu Okręgowego, przy uwzględnieniu dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, poczynionych na podstawie tych dowodów, którym Sąd meriti nadał przymiot wiarygodności, pozwalają na konstatację, iż oskarżony dokonał przypisanego mu w zaskarżonym wyroku czynu z tzw. zamiarem ewentualnym (tj. przewidując możliwość spowodowania u A. Z., ustalonym w sprawie działaniem, skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, na ów skutek się godził) – a więc działał umyślnie (zob. art. 9 § 1 k.k.). Godzi się w tym kontekście zauważyć, że Sąd Okręgowy trafnie ustalił, iż oskarżony działał z tzw. zamiarem ogólnym spowodowania u pokrzywdzonej uszczerbku na zdrowiu (zob. sekcję 3 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Nie było tedy zarazem konieczne, jak prawidłowo wywiódł Sąd pierwszej instancji, dokonywania ustaleń co do tego, że K. P. co najmniej godził się na spowodowanie u A. Z., przypisanym mu działaniem, konkretnego skutku wymienionego przez ustawodawcę w treści art. 156 § 1 (dla porządku można dodać: ani nie było potrzeby dokonywania ustaleń co do tego, czy zakładał z góry czas trwania tegoż skutku - zob. też w tym przedmiocie: Budyn-Kulik Magdalena i in., Kodeks karny. Komentarz aktualizowany – komentarz do art. 156, teza 14, LEX/el.2025). Realia sprawy nie wskazują przy tym, w sposób oczywisty, na to, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim spowodowania u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. że chciał taki właśnie skutek wywołać. Rzecz jednakowoż w tym, że – przy uwzględnieniu wypracowanej w doktrynie prawa karnego teorii prawdopodobieństwa połączonej z koncepcją obiektywnej manifestacji – wobec ustalenia (o czym dalej), iż oskarżony mając świadomość wysokiego prawdopodobieństwa nastąpienia czynu zabronionego, podjął działanie polegające na zadaniu pokrzywdzonej silnego ciosu pięścią w brzuch, a zarazem nie uczynił nic w kierunku zmniejszenia prawdopodobieństwa popełnienia przypisanego mu następnie, w zaskarżonym wyroku, czynu (nastąpienia opisanego w zaskarżonym wyroku skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu A. Z. w postaci choroby realnie zagrażającej jej życiu – pourazowego pęknięcia śledziony z krwotokiem do jamy otrzewnej), to zasadnym jest przyjęcie, w obliczu dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, że działał on z tzw. zamiarem ewentualnym popełnienia tegoż czynu, a zatem, jak wyżej już podniesiono, działał umyślnie.

W ocenie Sądu odwoławczego brak było w realiach sprawy podstaw do uwzględnienia wniosku skarżącej, iż oskarżony rzeczonego czynu dopuścił się nieumyślnie (zob. art. 9 § 2 k.k.). Skoro bowiem miarodajnym w sprawie jest ustalenie, iż oskarżony miał świadomość wysokiego prawdopodobieństwa wywołania u pokrzywdzonej, w wyniku opisanego w zaskarżonym wyroku działania, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to o tyle brak jest przesłanek do stwierdzenia, że na ów skutek – jak w apelacji twierdziła jego obrońca - się nie godził, że przecież nie podjął żadnych działań ukierunkowanych na zmniejszenie tegoż prawdopodobieństwa (na przykład starając się zmniejszyć siłę zadawanego pokrzywdzonej ciosu, czy też ukierunkowanie go na mniej wrażliwe na poważny uraz części jej ciała), co mogłoby przemawiać za forsowanym przez apelującą twierdzeniem, że jego czyn zrealizował znamiona określone w art. 156 § 2 k.k.

Co więcej, wypada jednocześnie udobitnić, że nawet gdyby, jak utrzymywała skarżąca, przyjąć – li tylko na potrzeby czynionego niżej wywodu - że oskarżony nie miał świadomości możliwości popełnienia czynu zabronionego (w odniesieniu do skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu A. Z.), to przecież zarazem należałoby dostrzegać, iż popełnienie czynu w tej postaci, jak przyjęto w zaskarżonym wyroku, niezawodnie było obiektywnie przewidywalne. Rzecz wszakże w tym, że doznany przez pokrzywdzoną uraz (stanowiący ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej jej życiu) był, jak to jasno wynika z wywołanej w sprawie miarodajnej opinii biegłej D. G., następstwem typowym, normalnym dla ustalonego w sprawie działania oskarżonego (zob. k. 255); nie miał w żadnym razie charakteru niezwykłego, nietypowego. W takiej zaś sytuacji wskazana wyżej „obiektywna przewidywalność” wystąpienia rzeczonego skutku winna być i tak oceniana nie na podstawie indywidualnych możliwości sprawcy wynikających z jego osobowości, wykształcenia, itd., lecz winny być ustalane przy uwzględnieniu wzorca „modelowego obywatela” (stąd afirmowane przez skarżącą wyjaśnienia oskarżonego, iż „nie przypuszczał, że spowoduje takie obrażenia” w ukazanym stanie rzeczy nie mają decydującego znaczenia dla oceny trafności wydanego w procesie wyroku). W odniesieniu zaś do osoby o przeciętnej wiedzy i doświadczenia życiowego stwierdzić trzeba, iż wiedza co do nie tylko możliwości, ale wręcz wysokiego prawdopodobieństwa wywołania bardzo poważnego urazu (nawet zagrażającego życiu człowieka) w wyniku zadania silnego - i do tego nagłego - ciosu pięścią w brzuch (a więc w tę część ciała, w której umiejscowione są ważne dla życia i zdrowia narządy, które nadto nie są z reguły chronione przez masę mięśniową) osobie, która nadto takiego ciosu się spodziewa, tym bardziej kobiecie, jest wręcz notoryjna (zob. też k. 255); konkluzja w tym przedmiocie jawi się jako nad wyraz oczywista. W takim przeto stanie rzeczy przedstawione wyżej wnioski jasno dowodzą, iż niezasadnymi pozostawały twierdzenia skarżącej, iż jej mandant rzeczonego czynu dopuścił się nieumyślnie, co winno, jak utrzymywała, skutkować przyjęciem odmiennych ustaleń faktycznych i zakwalifikowaniem tego czynu z art. 156 § 2 k.k. Dodać należy, że niczego w tym przedmiocie, w szczególności w świetle poczynionych wyżej uwag i wniosków, nie mogło zmienić odwołanie się skarżącej (na poparcie argumentacji apelacji), iż oskarżony darzył pokrzywdzoną uczuciem i pozostawali w związku partnerskim (zob. uzasadnienie omawianego środka odwoławczego) – fakt ten, sam w sobie, nie wyklucza przyjęcia wniosków przedstawionych powyżej (nie wyklucza podjęcia przez oskarżonego przypisanego mu zaskarżonym wyrokiem przestępnego działania). Czysto też polemiczną pozostawała argumentacja skarżącej zasadzająca się na tezie, iż jednokrotne uderzenie pięścią w brzuch dla przeciętnego człowieka o zwykłej wiedzy i doświadczeniu nie uzasadniania wniosku, iż podejmując takie działanie oskarżony musiał liczyć się z spowodowaniem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonej; jest wszak wręcz przeciwnie – wywody pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku jasno przemawiają za trafnością kwestionowanej przez apelującą konkluzji. Dość będzie w tym kontekście dodatkowo udobitnić, że skarżąca, wskazując na fakt li tylko jednokrotnego zadania pokrzywdzonej, przez oskarżonego, ciosu pięścią w brzuch, pomija to, że był to cios silny (czego zresztą dowodzą wywołane nim skutki dla zdrowia pokrzywdzonej – zob. k. 254v, k. 255), został zadany niespodziewającej się tego kobiecie, która nie miała żadnych możliwości jego uniknięcia, czy też, chociażby umniejszenia jego skutków (zob. k. 255). Te ostatnie okoliczności znacząco różnicują prawnokarne wartościowanie ustalonego w sprawie działania oskarżonego, w porównaniu do sytuacji, gdyby ów cios był ciosem „lekkim”. W ustalonych zaś w sprawie realiach, w pełni zachowują – także w odniesieniu do powyższego argumentu apelującej – rozważania tyczące się zagadnienia strony podmiotowej poddanego osądowi czynu K. P.. Dodać li tylko można, że odwołanie się skarżącej do tego, że opiniująca w sprawie biegła wyłącznie trzykrotnie, w czasie dwudziestopięcioletniej pracy, spotkała się z przypadkiem uszkodzenia śledziony w wyniku uderzenia pięścią (zob. uzasadnienie omawianej apelacji oraz k. 255v akt sprawy) nie ma żadnego znaczenia dla przedstawionych wyżej wniosków. Oczywistym przecież jest, że przesłanka przyjęcia umyślności działania oskarżonego nie jest pochodną tego, jak często konkretny lekarz (tu: opiniująca biegła) spotkała się takim urazem, jakiego doznała A. Z. w wyniku poddanego osądowi działania K. P.. Co więcej, ustalenia co do „typowości” takiego skutku dla zdrowia, jaki dotknął pokrzywdzoną, nie są przecież warunkowane tym, jak często dochodzi do podobnych, przestępnych zdarzeń. Podsumować tedy można, że - jak wyżej to już wyartykułowano - spowodowanie ciężkiego urazu (ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w tym mogącego realnie zagrażać życiu człowieka) w wyniku zadania silnego i do tego nagłego ciosu pięścią w brzuch (a więc w tę część ciała, w której umiejscowione są ważne dla życia i zdrowia narządy, które nadto nie są z reguły chronione przez masę mięśniową) osobie, która nadto takiego ciosu się spodziewa, tym bardziej kobiecie, bez wątpienia jest następstwem typowym dla takiego właśnie działania (a takie podjął oskarżony); jest to nad wyraz oczywiste i objęte powszechną wiedzą i doświadczeniem.

W ukazanej sytuacji, skoro wywody apelacji w omawianym przedmiocie nie dostarczyły konkretnych, przekonujących argumentów mogących dowodzić wystąpienia opisanego wyżej uchybienia w postaci błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej K. P. za czyn popełniony na szkodę A. Z. (albowiem opierały się na stricte polemicznym kwestionowaniu dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny zgromadzonego materiału dowodowego, a która stanowiła przesłankę przyjęcia określonych dowodów za miarodajną podstawę wydanego w sprawie wyroku), to tym samym zarzut z punktu II.1 apelacji obrońcy nie mógł okazać się skutecznym.

Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut z punktu II.2 apelacji obrońcy, którego osnowę stanowiło twierdzenie, iż Sąd pierwszej instancji orzekł w sprawie z naruszeniem prawa procesowego, tj. art. 170 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 94 § 1 pkt 5 k.p.k., a to w związku z niezasadnym, zdaniem apelującego, oddaleniem złożonego na rozprawie głównej wniosku dowodowego o przeprowadzenie dodatkowych badań, które miałyby znaczenie dla przedmiotu opinii biegłych lekarzy psychiatrów (zob. k 322v).

Przesłanką powyższego zarzutu było stanowisko obrońcy, iż biegli pozostawali w błędzie co do tego, że badanie oskarżonego z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego lub tomografu komputerowego jest zbędne dla wydania miarodajnej opinii w przedmiocie zdrowia psychicznego K. P. (w tym wypowiedzenia się co do stanu jego poczytalności). Zdaniem apelującej rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji, który oddalił był rzeczony wniosek dowodowy, będące pochodną stanowiska biegłych lekarzy psychiatrów, którzy odnieśli się w uzupełniającej opinii do przedmiotowej kwestii podnoszonej przez obrońcę (zob. k. 303, k. 307, k. 318), było błędne, gdyż „zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego” przemawiają za koniecznością przeprowadzenia postulowanych przez obrońcę badań oskarżonego z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego lub tomografu komputerowego, a to dla uzyskania trafnej opinii o stanie zdrowia psychicznego K. P..

Ponadto, w ramach omawianego zarzutu, skarżąca podniosła uchybienie stanowiące obrazę art. 94 § 1 pkt 5 k.p.k., co miało się wyrażać w tym, że Sąd pierwszej instancji, oddalając rzeczony wniosek dowodowy obrońcy, nie wskazał na konkretne okoliczności faktyczne i prawne, które w sposób rzeczowy wyjaśniałyby przesłanki oddalenia tegoż wniosku dowodowego, w efekcie czego owe przesłanki „nie poddają się kontroli instancyjnej”. W odniesieniu do takiego sposobu ujęcia przez skarżącą zagadnienia „kontroli instancyjnej” wypada, dla porządku, wyjaśnić, że rzecz nie może, niezawodnie, dotyczyć kontroli instancyjnej postanowienia w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego, gdyż jest to orzeczenie niezaskarżalne. W takiej sytuacji powyższe twierdzenie obrońcy odnieść należało do kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku w kontekście wskazanego przez skarżącą braku niezbędnego postępowania dowodowego (tu: niezbędnego, w logice wywodu obrońcy, dla prawidłowego opiniowania w przedmiocie stanu zdrowia K. P.).

Wystąpienia podniesionych uchybień Sąd Apelacyjny jednak nie stwierdził. Przede wszystkim udobitnić trzeba, że – wbrew stanowisku skarżącej – trafnym pozostawało rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji co do tego, że postulowane przez obrońcę badanie oskarżonego z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego lub tomografu komputerowego byłoby nieprzydatne dla stwierdzenia okoliczności związanej z ustaleniem poczytalności oskarżonego (zob. k. 322v; zaznaczyć trzeba, że biegli nie stwierdzili występowania u oskarżonego dysfunkcji organicznych CUN, a ich opinia jest jak najbardziej miarodajna, bowiem nie ujawniono żadnych okoliczności mogących, w oparciu o racjonalne przesłanki rozumowania, skutecznie podać ją w wątpliwość – zob. k. 297v). Dodać też trzeba, że biegli wiarygodnie ustalili (wyjaśniając przesłanki swych wniosków), iż u K. P., mimo urazów głowy i zażywania przez niego używek, nie doszło do takiego uszkodzenia mózgu, które pozwoliłoby na rozpoznanie organicznych zaburzeń osobowości rzutujących na jego zachowanie i emocje (w ocenie skarżącej, w sytuacji stwierdzenia – w związku z powyższym – ograniczonej poczytalności okoliczność ta winna mieć wpływ na wymiar zasądzonej mu kary – zob. uzasadnienie omawianej apelacji).

Jakkolwiek więc Sąd Okręgowy, istotnie, w uzasadnieniu postanowienia w przedmiocie nieuwzględnienia przedmiotowego wniosku dowodowego obrońcy, nie przedstawił w szerszy sposób przesłanek swego stanowiska, to jednak rzeczone zaniechanie pozostawało zupełne irrelewantnym dla oceny potrzeby uzupełniania postępowania dowodowego w sposób wskazany przez obrońcę. W świetle bowiem zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przesłanki takiego właśnie orzeczenia jawią się jako wręcz oczywiste; postanowienie to było bez wątpienia trafne. Jasnym i przekonującym jest wszak stanowisko opiniujących w sprawie biegłych lekarzy psychiatrów, którzy w swej opinii uzupełniającej wskazali byli, iż nawet w przypadku wykazania badaniem z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego (MR) lub tomografu komputerowego (TK) występowania u oskarżonego zmian w mózgu (co przypadku każdego 42-letniego człowieka jest typowe), to okoliczność ta będzie miała niewielką wartość diagnostyczną dla opiniowania w przedmiocie jego zdrowia psychicznego, o ile owe zmiany nie będą korelowały ze stwierdzonym stanem psychicznym K. P. – a biegli, co warto przypomnieć, w sposób stanowczy zaopiniowali, iż u oskarżonego nie ujawnili organicznych zaburzeń osobowości (zob. wniosek obrońcy - k. 303), które są skutkiem uszkodzenia mózgu (zob. opinie biegłych lekarzy psychiatrów – k. 318, k. 297-297v).

Wypada przy tym końcowo dodać, a to w kontekście wywodu skarżącej, iż „badanie rezonansem magnetycznym lub tomografem komputerowym jest jedynym badaniem, które potwierdza zmiany w mózgu” (zob. uzasadnienie przedmiotowej apelacji), że postulowane przez nią ustalenia nie mogą mieć charakteru „abstrakcyjnego”, lecz muszą być, co wydaje się przecież oczywiste, odnoszone do konkretnego przypadku, realiów badania oskarżonego. Z tego względu, w świetle powołanych przez biegłych argumentów, powyższy wywód skarżącej nie mógł okazać się skutecznym, dowodzącym wadliwości budowy przez Sąd pierwszej instancji podstawy dowodowej wyroku.

Skoro zaś obrońca nie wykazała niemiarodajności wywołanych w sprawie opinii biegłych lekarzy psychiatrów, to tym samym nie było żadnych przesłanek, aby podzielić jej stanowisko co do tego, że oddalenie przedmiotowego, złożonego przez nią wniosku dowodowego było błędne i doprowadziło do wydania błędnego orzeczenia w przedmiocie procesu (opinia biegłych lekarzy psychiatrów co do tego, że oskarżony w dacie popełnienia zarzucanego mu czynu był zdolny do rozpoznania jego znaczenia i do pokierowania swoim postępowaniem jest jak najbardziej wiarygodnym dowodem), w tym także w zakresie zasądzonej oskarżonemu sankcji.

Na koniec warto dodać, że nic w przedstawionym wnioskowaniu nie mogło zmienić odwołanie się skarżącej do wskazanego w uzasadnieniu apelacji judykatu Sądu Najwyższego – wyrażona w nim teza nie stoi wszak w opozycji do przestawionych wyżej wniosków, opartych na realiach niniejszej sprawy.

Niezasadnym okazał się także zarzut z punktu III.3 przedmiotowej apelacji.

Przede wszystkim godzi się zauważyć, że w logice wywodu omawianego środka odwoławczego podniesione uchybienie w postaci rażącej, niewspółmiernej surowości orzeczonej w stosunku do K. P. kary, miało być – co wprost wynika z uzasadnienia apelacji - li tylko efektem (skutkiem) „niewłaściwej kwalifikacji prawnej” czynu oskarżonego i zaniechaniem, w przekonaniu obrońcy, dokonania ustaleń co do wystąpienia u oskarżonego stanu ograniczonej poczytalności (to zaś miało być wynikiem omówionego wyżej zaniechania przeprowadzenia przez biegłych badań obrazowych mózgu K. P.). W takim stanie rzeczy, skoro powyższe uchybienie w istocie nie lokowało się płaszczyźnie względnej przyczyny odwoławczej określonej w art. 438 pkt 4 k.p.k., gdyż miało być wyłącznie pochodną „pierwotnych” uchybień, których wystąpienia kontrola odwoławcza jednak nie potwierdziła, wystarczyłoby, gdyby ściśle odczytywać wywody skarżącej, poprzestać na oczywistej – w takich właśnie realiach procesowych – konkluzji, iż przedmiotowy zarzut w oczywisty sposób pozostawał chybionym (albowiem podniesione uchybienie w postaci zasądzenia oskarżonemu „rażącej, niewspółmiernie surowej kary” pozostawało, w logice wywodów apelującej, wyłącznie konsekwencją, jak uważała obrońca, oparcia zaskarżonego orzeczenia na błędnych ustaleniach faktycznych będących pochodną braków postępowania dowodowego, co w sprawie niniejszej nie miało miejsca). Tym niemniej Sąd Apelacyjny uznał, że pomimo swoistej niespójności podniesionego zarzutu i przedstawionej na jego poparcie argumentacji, skoro ów zarzut odwoływał się do przesłanki odwoławczej określonej w punkcie 4 art. 438 k.p.k., należy przeprowadzić kontrolę odwoławczą także w pryzmacie tejże przesłanki.

W tym tedy kontekście należy stwierdzić, że rzeczone uchybienie (odwołujące się do przesłanki odwoławczej z punktu 4 art. 438 k.p.k.) li tylko wówczas może wystąpić, gdy kara zasądzona za przypisane oskarżonemu przestępstwo jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, to jednak nie uwzględnia należycie celów kary określonych w art. 53 § 1 k.k. (zob. w tym przedmiocie, między innymi: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 1974 roku, sygn. akt V KRN 60/74, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 1985 roku, sygn. akt V KRN 178/85).

Zaznaczyć zarazem trzeba, że ustawodawca obostrzył pojęcie „niewspółmierności kary” uzasadniającej zmianę orzeczenia o karze - w ramach czwartej podstawy odwoławczej określonej w art. 438 k.p.k. - zawężającym znamieniem „rażąca niewspółmierność”, po to właśnie, by pewne różnice w ocenie łagodności lub surowości kary między sądem a stroną skarżącą nie prowadziły w każdym takim wypadku do zmiany w drugiej instancji wysokości kary (jej złagodzenia lub podwyższenia). Pojęcie „rażącej niewspółmierności” zostało sprecyzowane w licznych orzeczenia i poglądach doktryny jako różnica „wyraźna”, „bijąca w oczy” czy „oślepiająca”.

Z sytuacją taką jednak nie mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie. W ocenie Sądu Apelacyjnego wymierzona oskarżonemu kara pozbawienia wolności jest adekwatna do rodzaju popełnionego przestępstwa, które przecież charakteryzuje się wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Sąd Okręgowy właściwie też wyważył całokształt relewantnych w tym przedmiocie okoliczności, nadając im właściwe znaczenie (zob. pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyrok – sekcja 4).

To zaś, że skarżąca z ocenami tymi się nie zgadza, w żadnym razie nie oznacza wystąpienia podniesionego uchybienia.

Podsumować więc można, że orzeczona w stosunku do oskarżonego K. P. kara pozbawienia wolności nie nosi żadnych cech niewspółmierności, właściwie uwzględnia zarówno okoliczności popełnionego przestępstwa, jak i właściwości i warunki osobiste sprawcy, w tym także fakt jego odpowiedzialności w warunkach powrotu do przestępstwa. Niezawodnie zatem rozstrzygnięcie w przedmiocie zasądzonej oskarżonemu sankcji zostało właściwie ukierunkowane na osiągnięcie swych celów w zakresie prewencji tak szczególnej, jak i generalnej.

Obrońca nie dowiodła wadliwości ocen zaprezentowanych przez Sąd pierwszej instancji, a które doprowadziły do zasądzenia K. P. kary w wymiarze pięciu lat pozbawienia wolności, a takiej wadliwości rozstrzygnięcia nie stwierdził też Sąd odwoławczy działają z urzędu.

Z tych wszystkich powodów apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała przeto na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny za niezasadną uznał także apelację wniesioną przez prokuratora.

Zważywszy przy tym, że oskarżyciel publiczny nie złożył wniosku o sporządzenie na piśmie uzasadnienia wyroku zapadłego w postępowaniu odwoławczym (taki wniosek złożyła wyłącznie obrońca), a jego apelacja została złożona na niekorzyść oskarżonego, to w sytuacji, gdy – co oczywiste – obrońca na rozprawie odwoławczej wnosiła o nieuwzględnienie tegoż środka odwoławczego, nie ma potrzeby szerszego wyjaśniania przesłanek jego nieuwzględnienia. Dość będzie tylko powiedzieć, że w zaniechaniu zasądzenia postulowanej przez prokuratora nawiązki Sąd odwoławczy nie dostrzegł żadnego uchybienia, w szczególności o tym charakterze, jakie nadał mu apelujący prokurator.

Z tych wszystkich powodów, gdy postępowanie odwoławcze nie dowiodło wystąpienia podniesionych przez skarżących uchybień, brak było podstaw do uwzględnienia złożonych w apelacjach wniosków odwoławczych. Sąd Apelacyjny nie stwierdził też, działając z urzędu, przesłanek do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku z urzędu (art. 439 § 1 k.p.k. i art. 440 k.p.k.), co stało się przesłanką utrzymania zaskarżonego wyroku w mocy.

Podstawą rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze (punkt II orzeczenia Sądu Apelacyjnego) stał się przepis art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k., przy uwzględnieniu aktualnej sytuacji majątkowej oskarżonego i tego, że został prawomocnie skazany na karę izolacyjną.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Michoń
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację:  SSA Mariusz Młoczkowski,  Leszek Pietraszko ,  Dorota Janicka
Data wytworzenia informacji: