I ACa 697/25 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Lublinie z 2025-07-04
Sygn. akt I ACa 697/25
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 lipca 2025 roku
Sąd Apelacyjny w Lublinie I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
SSA Mariusz Tchórzewski |
Protokolant |
Dorota Jędrak |
po rozpoznaniu w dniu 4 lipca 2025 roku w Lublinie na rozprawie
sprawy z powództwa B. K. i A. K.
przeciwko Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w G.
o zapłatę i ustalenie
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego wL.
z dnia 17 stycznia 2025 roku, sygn. akt (...)
I. oddala apelację;
II.
zasądza od Banku (...) Spółki Akcyjnej w G. na rzecz B. K.
i A. K. tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego kwoty po 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z ustawowymi odsetkami w wysokości ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, w którym je zasądzono.
Sygn. akt I ACa 697/25
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 17.1.2025 r. w sprawie (...) Sąd Okręgowy w Lublinie, po ustaleniu nieistnienia stosunku zobowiązaniowego w całości pomiędzy stronami w związku z nieważną umową kredytu hipotecznego numer (...), zawartej w dniu 1.04.2005 r. przez powodów z poprzednikiem pozwanego (pkt I), zasądził od pozwanego zwrot kwot świadczonych przez powodów w wykonaniu tej umowy, z odsetkami (pkt II), rozstrzygnął o kosztach procesu (pkt III).
Pisemne uzasadnienie wyroku zawarto na kartach 332-348 akt sprawy.
Wyrok zaskarżył pozwany wnosząc o zmianę przez oddalenie powództwa oraz o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania przed sądami obu instancji, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, zgłaszając zarzuty:
1. naruszenia przepisów prawa procesowego: art. art. 227, 233 § 1, 235 2 § 1 i 2, 278 § 1, 299 k.p.c.;
2. naruszenia przepisów prawa materialnego: art. art. 22 1, 65, 385 1 § 1 i 2, 405, 410, 481, 498, 496, 497, 499 k.c., art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13,
Zarzuty zawarto na kartach 353v-356v akt sprawy, a ich szczegółowe uzasadnienia na kartach 357v-375.
Pierwszoplanowo apelujący zakwestionował ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i przeprowadzone postępowanie dowodowe w zakresie wskazującym na: przysługiwanie powodom statusu konsumenta w sytuacji zarejestrowania przez powodów w kredytowanym lokalu, po kilku latach od nabycia, ich działalności gospodarczych oraz czasowego wynajmowania lokalu, brak wiedzy kredytobiorcy, co do ryzyka kursowego wiążącego się z wybranym dobrowolnie i świadomie kredytem indeksowanym do waluty obcej, brak właściwego pouczenia strony powodowej o ryzyku kursowym i istnienie takiego obowiązku po stronie banku, możność dowolnego, jednostronnego ustalania kursów waluty przez bank i rażącego naruszenia interesów kredytobiorcy przy określonych sformułowaniach kontraktu, brak uwzględnienia wyznaczania kursów waluty w oparciu o czynniki rynkowe. Zarzuty naruszenia prawa materialnego sprowadzały się do kwestionowania: możności stwierdzenia nieważności poszczególnych postanowień umownych i całej umowy, oceny abuzywności postanowień umownych wyłącznie w oparciu o literalne ich brzmienie, przy pominięciu aspektu wykonywania umowy przez bank, wadliwe przypisanie postanowieniom umownym zawierającym klauzule waloryzacyjne cech postanowień niedozwolonych, brak uwzględnienia przez Sąd faktu złożenia przez powodów oświadczenia o potrąceniu wierzytelności dochodzonej w sprawie z wierzytelnością banku z tytułu udzielonego kapitału kredytu.
W odpowiedzi na apelację strona powodowa wnosiła o jej oddalenie.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Jako ewentualny wniosek środka odwoławczego wniesiono o uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie mu sprawy do ponownego rozpoznania, w charakterze żądania głównego sformułowano żądanie zmiany zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i oddalenia powództwa. Wniosek ewentualny, jako dalej idący wymagał pierwszoplanowego rozważenia.
W myśl art. 386 § 2-4 k.p.c., poza wypadkami stwierdzenia nieważności postępowania, przyczyn odrzucenia pozwu lub podstaw do umorzenia postępowania, Sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania tylko w razie nierozpoznania przez Sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.
W ocenie Sądu Apelacyjnego na gruncie niniejszej sprawy nie zachodzi żadna ze wskazanych podstaw do uchylenia zaskarżonego wyroku. Tym samym, wniosek pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.
Nie zachodzi przypadek nierozpoznania przez Sąd Okręgowy istoty sprawy, gdyż o tego rodzaju sytuacji można mówić, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy powództwa albo merytorycznych zarzutów pozwanego, ewentualnie gdy uzasadnienie Sądu ma tego rodzaju braki, że nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu - gdy braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych, oceny dowodów i oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona (por. na tym tle m.in. postanowienia Sądu Najwyższego z 9.11.2012r., IV CZ 156/12, z 27.06.2014r., V CZ 41/14 i z 3.06.2015 r., V CZ 115/14). Tego rodzaju sytuacja nie występuje w niniejszym przypadku. Sąd Okręgowy odniósł się do przedmiotu sprawy i mimo braku odniesienia się do wszystkich niweczących zarzutów pozwanego (zarzutu zatrzymania), z uzasadnienia wynika tok rozumowania, który doprowadził Sąd pierwszej instancji do wydania zaskarżonego orzeczenia.
Podnoszone natomiast przez skarżącego zarzuty co do tego, że Sąd nie odniósł się do niektórych dowodów, czy że błędne ocenił ich moc, czy też poczynił ustalenia wbrew dowodom, nie są zarzutami, które mogłyby świadczyć o nierozpoznaniu istoty sprawy. Dlatego też nie zachodziły podstawy z art. 386 § 4 k.p.c. do uchylenia zaskarżonego wyroku.
Sąd Apelacyjny rozważył, zatem zarzuty apelacji pozwanego w kontekście wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku.
Przypomnieć należy ugruntowaną w judykaturze regułę, że w wypadku wyroku oddalającego apelację, wydanego na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, sąd odwoławczy nie musi powtarzać dokonanych prawidłowo ustaleń; wystarczy stwierdzenie, że ustalenia sądu pierwszej instancji podziela i przyjmuje za własne i tak też czyni w niniejszej sprawie, uwzględniając normę art. 387 § 2 1 k.p.c.
W zakresie poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych bezsporny był fakt zawarcia przez stronę powodową z poprzednikiem pozwanego banku umowy kredytu hipotecznego z oprocentowaniem zmiennym, spłacanego w ratach (§ 1 ust. 5) udzielonego w walucie krajowej, ale indeksowanego do CHF (dalej jako umowa kredytowa) oraz treść tej umowy. Bezsporne było zatem to, że zgodnie z powyższą umową, kwota udzielonego stronie powodowej kredytu została wyrażona w walucie polskiej, jako kwota 88040 zł (§ 1 ust. 1). Całkowita wypłata kredytu miała nastąpić w walucie polskiej z zastrzeżeniem, że w dniu wypłaty transzy saldo jest wyrażane w walucie indeksacji wg kursu kupna waluty z tabeli banku, następnie saldo jest przeliczone dziennie na PLN wg kursu sprzedaży z tabeli banku, a powodowie zaciągnęli go na sfinansowanie kosztu zakupu lokalu mieszkalnego na terenie Rzeczypospolitej Polskiej (§ 1 ust. 1 i 2 w zw. z § 3). Zgodnie z umową (§ 17), w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej dla rozliczenia świadczeń stron kredytodawca miał stosować dzienne kursy kupna/sprzedaży waluty ogłaszane w tabeli kursów średnich NBP, pomniejszone/powiększone o marże kupna/sprzedaży [kredytującego banku]. Bank miał pobierać odsetki od kredytu w walucie kredytu według zmiennej stopy (§ 8). Spłata kredytu i odsetek miała następować w walucie krajowej (§ 10 ust. 2) poprzez dedykowane rachunki w kredytującym banku (§ 10 ust. 4) i rozliczana do CHF (§ 10 ust. 6) według dziennego kursu sprzedaży ustalanego j.w. w dniu spłaty.
Na gruncie przedmiotowej sprawy sporne pomiędzy stronami były natomiast okoliczności faktyczne bezpośrednio poprzedzające zawarcie umowy kredytowej, związane z kwestią odpowiedniego pouczenia powoda o skutkach zaciągnięcia kredytu w walucie CHF oraz istnienia w umowie klauzul pozwalających pozwanemu bankowi na jednostronne kształtowanie zobowiązań stron. Pozwany zarzucił w tym zakresie, że sąd nie uwzględnił w dostatecznym stopniu dowodów z dokumentów załączonych przez niego do odpowiedzi na pozew, a także wadliwie ocenił za wiarygodne zeznania powodów, co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych odnośnie przebiegu negocjacji stron poprzedzających zawarcie umowy kredytowej, że powód nie został wyczerpująco poinformowany o ryzyku kursowym, że pozwany miał możliwość jednostronnego kształtowania zobowiązań stron oraz że przyjęty w umowie kurs waluty CHF nie miał charakteru rynkowego.
W powyższym zakresie pozwany sformułował swoje zarzuty przede wszystkim w oparciu o naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten stanowi, że sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Zasad wyrażonych w tym przepisie Sąd I instancji jednak nie naruszył. W orzecznictwie podkreśla się, że zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla strony skarżącej ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla niej oceny materiału dowodowego. Skarżący może co najwyżej wykazywać jedynie to, że sąd naruszył ustanowione w art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów oraz że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (postanowienie SN z dnia 10.01.2002 r., II CKN 572/99). Takowych okoliczności pozwany na gruncie sprawy niniejszej nie wykazał. W ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przedstawił jedynie własną ocenę stanu faktycznego sprawy, powołując się na dowody, które Sąd I instancji wziął pod uwagę, podobnie jak wynikające z nich okoliczności faktyczne, a jedynie uznał, że nie mają one takiego znaczenia dowodowego, jakie przypisuje im pozwany, względnie na dowody w sprawie zbędne. Dokonując oceny dowodów Sąd I instancji nie przekroczył granic wynikających z powołanej wyżej regulacji. Sąd wyprowadził z zebranego w sprawie materiału dowodowego wnioski logicznie poprawne, oparł swoje przekonanie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem zasady bezpośredniości oraz dokonał ich oceny na podstawie rozważenia całego zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Chybione jest stanowisko apelującego, co do wadliwego ustalenia przez Sąd Okręgowy statusu powodów, jako konsumentów w chwili zawierania umowy z pozwanym, a to w świetle bezspornego faktu zarejestrowania przez oboje z kredytobiorców swojej działalności gospodarczej pod adresem zakupionego lokalu.
Brak jest jakiegokolwiek dowodu w sprawie, jak również brak jest podstaw do domniemywania faktycznego, że w 2005 r., w chwili zawierania umowy z bankiem powodowie nie mieli statusu konsumenta. Analiza treści art. 22 ( 1) k.c., który odwołuje się do przesłanki „dokonywania” nie pozostawia zaś w ocenie Sądu Apelacyjnego żadnych wątpliwości, że ustalenia statusu konsumenta dokonuje się wyłącznie na moment zawarcia umowy z przedsiębiorcą i irrelewantne dla tego ustalenia są następcze zmiany w sytuacji ocenianego podmiotu (podobnie: SN w uchwale z 20.06.2018 r. III CZP 29/17; wyroki: SA w Warszawie z 3.03.2022 r. V ACa 420/20, 28.10.2022 r. V ACa 196/22, SA w Gdańsku z 9.02.2012 r. V ACa 96/12; J.Zandecki „Status prawny konsumenta jako strony umowy o kredyt indeksowany/denominowany do franka szwajcarskiego”, SPP 2018/2). Tym samym, irrelewantna dla takiej oceny była kwestia zarejestrowania działalności gospodarczej w danej lokalizacji przez powoda niemal dziesięć lat po zawarciu umowy kredytowej ( vide zaświadczenie CEiDG załączone do apelacji) i powódkę niemal 7 lat po zawarciu umowy (zeznania strony), czy też czasowe wynajmowanie lokalu kilka lat po jego zakupie.
Zagadnienie analogiczne do rozstrzyganego w sprawie było już przedmiotem wielokrotnych wypowiedzi jurydycznych. Sąd rozpoznający niniejszą sprawę uznaje za słuszne stanowisko, że najistotniejszym kryterium kwalifikacji konsumenta jest kwestia braku bezpośredniego („typowego”) związku między dokonaną przez dany podmiot czynnością prawną, a jego działalnością gospodarczą lub zawodową (por. wyrok SN z 26.09.2007 r. IV CSK 122/07 OSNC-ZD 2008/3/74) i orzecznictwo TSUE stale poszerza zakres statusu konsumenckiego (zamiast wielu: wyroki z: 15.05.2014 r. C- 359/12, 28.01.2015 r. C-375/13, 25.01.2018 r. C-498/16, 4.10.2018 r. C-105/17). Bezspornym jest w sprawie, że ani z treści wniosku kredytowego powodów, ani z treści samej umowy nie wynika gospodarczy cel zakupu przez nich lokalu mieszkalnego, a nie winno budzić wątpliwości, że dla ustalenia statusu konsumenta ważna jest pozycja danej osoby w ramach określonej umowy, z uwzględnieniem jej natury i cech (wyroki TSUE z: 2.04.2020 r. C-500/18, 10.12.2020 r. C-744/19). W konsekwencji, dla przyznania statusu konsumenta nie ma wcale przesądzającego znaczenia cel podjętej czynności (w tym np. chęć pomnożenia majątku, zapewnienia dodatkowych środków utrzymania poprzez wynajmowanie lokalu), o ile nie wiąże się to bezpośrednio (przywołane powyżej kryterium „typowości”) z ewentualną działalnością gospodarczą lub zawodową osoby (por. wyrok SN z 18.09.2019 r. IV CSK 334/18; wyroki NSA z: 25.10.1995 r. II SA 1059/94, 20.02.1996 r. II SA 442/95).
In casu oznacza to, że nawet gdyby powodowie podpisali umowę z pozwanym zakładając „z góry” stałe wynajmowanie lokalu mieszkalnego, którego zakup finansowaliby z uzyskanego kredytu i faktycznie taki cel realizowaliby przez cały czas trwania umowy, to i tak nie byłoby podstaw do zakwestionowania w sprawie ich statusu konsumenta, z konsekwencjami z art. 385 1 i nast. k.c.
Konkludując powyższe należy wskazać na najnowsze stanowisko TSUE w tym aspekcie.
W wyroku z dnia 8 czerwca 2023 r. C-570/21 TSUE stwierdził (por. pkt 59 oraz pkt 2 sentencji):
Art. 2 lit. b dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że pojęcie "konsumenta" w rozumieniu tego przepisu obejmuje osobę, która zawarła umowę kredytu do użytku częściowo związanego z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, a w części niezwiązanego z tą działalnością, wspólnie z innym kredytobiorcą, który nie działał w ramach swojej działalności gospodarczej lub zawodowej, jeżeli cel działalności gospodarczej lub zawodowej jest tak ograniczony, że nie jest on dominujący w ogólnym kontekście tej umowy.
Oznacza to, że nawet ewentualne, natychmiastowe po nabyciu, podjęcie przez powodów działalności gospodarczej zarejestrowanej w lokalu zakupionym za środki z kredytu, nie niweczyłoby ich statusu konsumenta, gdyż brak jest w sprawie dowodów zaprzeczających ich zeznaniom, że dom ten przede wszystkim miał służyć zaspokajaniu ich potrzeb mieszkaniowych, gdyż to te potrzeby miały dominujący charakter przy zaciąganiu zobowiązania. Tym samym, irrelewantna dla takiej oceny była kwestia zarejestrowania w lokalu mieszkalnym powodów ich działalności gospodarczej w formie, która nie wykluczała jednoczesnego realizowania funkcji mieszkaniowych budynku, jeżeli zważy się charakter tej działalności, formalny obowiązek wskazania przez przedsiębiorcę adresu jej „wykonywania” oraz bezsporny między stronami fakt zamieszkiwania powoda w domu znajdującym się pod adresem tej działalności.
Za oczywiście błędny należy, zatem uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w kontekście wadliwej oceny zeznań powodów, mających być konfrontowanymi z dokumentami: wnioskami o kredyt i umową kredytową, z których to dokumentów miało wynikać zapoznanie się przez powodów z ryzykiem kursowym i wykonanie przez pracowników pozwanego obowiązków informacyjnych w sposób należyty.
Wbrew zarzutom apelacji kwestia wykonania obowiązku informacyjnego względem strony powodowej nie mogła być, zatem ustalona dowodami zaoferowanymi przez bank. Sąd Okręgowy nie naruszył, zatem art. 299 k.p.c. poprzez przeprowadzenie dowodu z zeznań strony [powodowej], a więc podmiotu niewątpliwie zainteresowanego korzystnym rozstrzygnięciem sprawy, ani poprzez obdarzenie tego dowodu wiarą. Powszechnie przyjmuje się w judykaturze, że dowód z przesłuchania stron ma charakter posiłkowy i jego przeprowadzenie zależy wyłącznie od uznania Sądu, który ocenia samodzielnie, czy dotychczas zaoferowane mu środki dowodowe okazały się niedostateczne (lub jest ich brak) i czy istotne dla rozstrzygnięcia sprawy fakty zostały dostatecznie wyjaśnione, czy przeciwnie (orzeczenie SN z 26.04.1935 r. C.III. 484/34 OSP 1935/3/432). Oznacza to, że negowanie a priori znaczenia dowodowego zeznań stron (jak czyni apelant) w przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia obraża przepisy art. 299 i nast. k.p.c., skoro Sąd orzekający ma możliwość krytycznej oceny takich zeznań przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywności i nie można wbrew ustawie negować samej celowości tego specyficznego dowodu (por. orzeczenie SN z 22.08.1950 r. C 147/50 NP 1951/6, s. 76). Z treści dokumentów zaoferowanych przez strony nie wynikają jakiekolwiek okoliczności związane z kwestią wypełniania przez pracowników baku obowiązków informacyjnych o ryzyku kursowym. W ocenie Sądu takich dostatecznie wyczerpujących informacji nie dostarczyły również zeznania świadka. W takiej sytuacji do dyskrecjonalnej władzy sędziego w Sądzie I instancji należało uznanie, czy zaoferowane przez strony dowody dostatecznie potwierdzają, że nakazany obowiązek został dochowany przy udzielaniu informacji powodowi i oczywistym jest, że dla ustalenia tych faktów, mających fundamentalne znaczenie w sprawie, Sąd miał prawo dopuścić dowód normowany w art. 299 k.p.c. Apelant nie podważył skutecznie wystąpienia przesłanek dla takiej decyzji w postępowaniu dowodowym. Tym samym, ocena dowodu dokonana przez Sąd Okręgowy w trybie art. 233 § 1 k.p.c. nie została in casu skutecznie podważona.
Prowadząc postępowanie dowodowe Sąd Okręgowy nie naruszył też art. 227 k.p.c., który określa, jakie fakty są przedmiotem dowodu stanowiąc, iż są to wyłącznie fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Twierdzenie, że przepis ten został naruszony ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy wykazane zostanie, iż sąd przeprowadził dowód na okoliczności nie mające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, że nie mają one takiego charakteru. Natomiast o tym, jakie fakty są istotne decyduje przytoczona w pozwie podstawa faktyczna zgłoszonego w nim żądania w powiązaniu z normą prawa materialnego stanowiącą podstawę prawną orzekania o tym żądaniu (por. wyrok SN z 24.02.2021 r., III USKP 33/21). W sprawie niniejszej kluczowe znaczenie pod względem dowodowym miała treść zawartej przez strony umowy kredytowej oraz okoliczności jej zawarcia. Dowody dotyczące tych okoliczności Sąd I instancji uwzględnił prawidłowo, przez co nie uchybił przepisowi art. 227 k.p.c.
W sprawie nie doszło też do naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5, który stanowi, że sąd może pominąć dowód na okoliczność irrelewantną dla rozstrzygnięcia sprawy, a skutkującą niezasadnemu przedłużaniu sprawy.
Sąd I instancji słusznie uznał za niecelowe przeprowadzenie dowodu z art. 278 k.p.c. w postaci wnioskowanej przez stronę opinii biegłego z dziedziny ekonomii ze specjalnością w zakresie rachunkowości bankowej, na okoliczności wskazywane przez stronę. Powodowie zgłosili powództwo o ustalenie i zapłatę, kwestionując ważność umowy kredytowej, dlatego istota postępowania w odniesieniu do powyższego przedmiotu oceny sprowadzała się do analizy zapisów umownych ustalonych w dacie jej zawarcia, a nie sposobu późniejszego wykonania umowy przez pozwany bank. Dla oceny prawnej twierdzeń stron całkowicie irrelewantną była w tej sytuacji kwestia, jak kształtowałaby się wysokość wzajemnych świadczeń stron przy hipotetycznym zastąpieniu mechanizmu spreadu walutowego zastosowanego w umowie średnim kursem CHF publikowanym przez NBP, czy też tego, w jakim stopniu pozwany bank mógł faktycznie korzystać - w znaczeniu ekonomicznym - z zapisów umownych dających możliwość kształtowania zobowiązań powoda. Istotne było tylko to, czy zapisy umowne stwarzały warunki do podejmowania przez bank działań naruszających równowagę kontraktową stron umowy i jakie są skutki prawne istnienia takich zapisów. Do poczynienia takich ustaleń nie była konieczna specjalistyczna wiedza ekonomiczna, lecz ocena prawna, którą przy rozstrzyganiu sprawy sąd realizuje samodzielnie. W zakresie powództwa o zapłatę wysokość roszczenia powoda wynikała z niekwestionowanych dokumentów pochodzących od strony pozwanej, co również czyniło zbędnym dopuszczanie dowodu z opinii biegłego. Z tych wszystkich względów przeprowadzenie wnioskowanego przez pozwanego dowodu z opinii biegłego nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i analogicznie wniosek pominięto w postępowaniu apelacyjnym.
Zauważyć końcowo należy, że w ramach rozbudowanych zarzutów dotyczących naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. apelujący częściowo zakwestionował nie tyle prawidłowość dokonanych ustaleń faktycznych i postępowania dowodowego przeprowadzonego przez Sąd I instancji, co ocenę prawną stanu faktycznego sprawy, do której Sąd Apelacyjny odniesie się w dalszej części uzasadnienia, w ramach rozważań dotyczących naruszenia prawa materialnego. Dotyczy to oceny stopnia pouczenia powoda o ryzyku wynikającym z zaciągnięcia kredytu w walucie CHF oraz istnienia klauzul umownych dających pozwanemu możliwość jednostronnego kształtowania zobowiązań umownych powoda, jak też skutków ewentualnego wyeliminowania takich klauzul z umowy.
Konkludując, ustalenia faktyczne Sądu I instancji, istotne dla rozstrzygnięcia sprawy nie budzą wątpliwości i dlatego Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne i czyni z nich podstawę swoich rozważań, podzielając również ocenę dowodów przeprowadzoną w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.
Naruszenie prawa materialnego może nastąpić poprzez jego błędną wykładnię - czyli poprzez mylne rozumienie treści określonej normy prawnej, albo poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, czyli poprzez błędne uznanie, iż do danego, ustalonego stanu faktycznego ma zastosowanie dany przepis prawa materialnego, albo też odwrotnie, tzn. przepis, który winien mieć zastosowanie w danym stanie faktycznym - nie został zastosowany (postanowienie SN z 15.10.2001 r., I CKN 102/99, postanowienie SN z 28.05.1999 r., I CKN 267/99 Prok. i Pr. 1999/11-12/34, wyrok SN z 19.01.1998 r., I CKN 424/97, OSNC 1998/9/136), ewentualnie poprzez zastosowanie przepisów prawa materialnego do niewystarczająco precyzyjnie ustalonego stanu faktycznego (wyrok SN z 24.11.2011 r. I UK 164/11; wyrok SN z 29.11.2002 r. IV CKN 1632/00, postanowienie SN z 11.03.2003 r. V CKN 1825/00, BSN-IC 2003/12).
Jeżeli chodzi o charakter prawny umowy kredytowej zawartej przez strony, to z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika , jak ocenił go Sąd I instancji, czyniąc rozważania odpowiadające umowom o kredyt indeksowany. Umowa stron dotyczyła bowiem kredytu udzielonego w walucie krajowej, o czym wyraźnie świadczy zapis określający kwotę kredytu w PLN (§ 1 ust. 1), wypłaconego i spłacanego w walucie polskiej, indeksowanego natomiast do waluty obcej. Nie był to kredyt walutowy w ścisłym tego słowa znaczeniu, to jest udzielany i spłacany w walucie obcej.
Wskazać w tym miejscu należy, że cechą charakterystyczną kredytów denominowanych jest to, że zobowiązanie jest a limine wyrażone w walucie obcej, harmonogram spłaty kredytu również wyrażony jest w tej samej walucie, natomiast wypłata kredytu i jego spłata następuje w walucie polskiej. W tym przypadku waluta obca nie jest jedynie miernikiem waloryzacji (jak w kredytach indeksowanych), lecz wprost wyraża wartość zobowiązania pieniężnego. Ubocznie należy zaznaczyć, że opisane cechy odróżniają kredyty denominowane od kredytów indeksowanych, w których kwota udzielonego kredytu jest wyrażona w złotych polskich, ale na dany dzień (najczęściej dzień uruchomienia kredytu) kwota kapitału kredytu lub jej część przeliczana jest na walutę obcą (wg bieżącego kursu wymiany walut). Tak wyrażona w obcej walucie kwota stanowi następnie podstawę ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych, co w konsekwencji prowadzi do ich określania także w walucie obcej, ale ich spłata dokonywana jest już w walucie krajowej, po powrotnym przeliczeniu wg kursu wymiany walut na dany dzień (najczęściej dzień spłaty) (por. H.Ciepła „Dochodzenie roszczeń z umów kredytów frankowych”, Warszawa 2021 r., s.17).
W tak prawidłowo ustalonym przez Sąd Okręgowy stanie faktycznym sprawy i przy niezasadności zarzutów apelacji odnoszonych do naruszenia prawa procesowego nie zasługiwały na podzielenie zarzuty apelacji odnoszone do norm prawa materialnego.
W pierwszym rzędzie całkowicie chybiony jest zarzut nieuwzględnienia przez Sąd I instancji okoliczności, że kredytobiorczyni była pracownikiem innego banku zajmującym się obsługą klientów, co w ocenie apelującego miało zasadnicze znaczenie w kontekście wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych i świadomości powodów, co do kwestii ryzyka kursowego związanego z zawieraną umową. W realiach sprawy dla oceny zasadności powództwa nie miało to jednak żadnego znaczenia w kontekście obowiązków informacyjnych obciążających pracowników kredytodawcy, przy zawieraniu umowy waloryzowanej do waluty obcej. W orzecznictwie TSUE wskazuje się bowiem zasadnie, że w świetle postanowień początkowych przepisów dyrektywy 93/13 dla oceny statusu kredytobiorcy oraz zakresu obowiązków informacyjnych przedsiębiorcy zawierającego umowę z takim klientem irrelewantną jest kwestia, że konsument ma wyższe wykształcenie ekonomiczne i pozostawał w zatrudnieniu w banku, nawet wówczas, gdy do jego obowiązków należałoby przygotowywanie umów kredytowych dla innych osób (wyrok z 21.09.2023 r. C-139/22).
Przypomnieć należy, że apelujący generalnie zakwestionował ocenę Sadu Okręgowego tych postanowień umowy, które odnosiły się do waloryzacji głównych świadczeń stron, jako klauzul abuzywnych, naruszających dobre obyczaje i istotne interesy konsumentów, w aspekcie możności banku jednostronnego kształtowania wysokości tych zobowiązań i narażenia kredytobiorców na nieograniczone ryzyko kursowe oraz ewentualnego wpływu wyeliminowania tych postanowień na byt całej umowy w kontekście możności dalszego jej wykonywania bez kwestionowanych postanowień.
Sąd Okręgowy nie naruszył przywołanych przepisów prawa materialnego w sposób zarzucany mu w apelacji. W odniesieniu do norm wskazanych, jako podstawa rozstrzygnięcia dokonał ich prawidłowej wykładni i zastosowania, natomiast niewadliwie nie zastosował innych przepisów wskazanych w zarzutach środka zaskarżenia, gdyż istotnie w realiach sprawy nie znajdowały one zastosowania.
Sąd Apelacyjny aprobuje subsumpcję dokonaną przez Sąd I instancji, a stanowisko apelującego przyjmuje za wyłącznie polemiczne z argumentacją zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i nieprzekonujące, co do naruszenia przywołanych na wstępie przepisów statutu cywilnego.
Sądy polskie są jednocześnie sądami unijnymi, których bezwzględnym i bezwarunkowym obowiązkiem jest stosowanie wykładni prawa krajowego w zgodzie z prawem unijnym (jest to nierozerwalnie związane z systemem Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej) tak, by w pełni uwzględniać nie tylko literę, ale i ducha prawa unijnego (E.Łętowska [w] „System prawa prywatnego. Tom 5. Zobowiązania. Część ogólna”, Warszawa 2013 r., s. 30). Oczywistym – w świetle acquis communautaire - jest także to, że wiążącej wykładni przepisów prawa unijnego dla wszystkich organów stosujących prawo w Unii Europejskiej (w tym, co do korelacji z prawem krajowym państw członkowskich) dokonuje wyłącznie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, będący tzw. „sądem ostatniego słowa” (wyrok TSUE z 31.03.2022 r. C-472/20).
Kwestia oceny materialnoprawnej postanowień tzw. bankowych „umów frankowych” z kredytobiorcami – konsumentami, w aspekcie istnienia w ich treści postanowień niedozwolonych z art. 385 1 k.c., w odniesieniu do norm ogólnych art. art. 58, 65, 358, 353 1 k.c., wpływu eliminacji tych postanowień na możność utrzymania umowy w pozostałej części, bez klauzul abuzywnych lub po ich ewentualnej konwersji na inne postanowienia w oparciu o przepisy ogólne prawa krajowego, a także skutków ustalenia nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z takiej umowy dla wzajemnego rozliczenia się kontrahentów, wymagalności i charakteru ich roszczeń, przedawnienia, prawa zatrzymania itp. była już przedmiotem wielokrotnych wypowiedzi zarówno Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, jak też TSUE dokonującego wykładni postanowień dyrektywy 93/13 oraz oceny zgodności praw krajowych z jej postanowieniami.
Zamiast wielu należy w tym względzie przywołać orzeczenia:
- ⚫
-
Sąd Najwyższy: wyroki z: 22.01.2016 r. (I CSK 1049/14 OSNC 2016/11/134), 1.03.2017 r. (IV CSK 285/16), 13.12.2018 r. (V CSK 559/17), 27.02.2019 r. (II CSK 19/18), 4.04.2019 r. (III CSK 159/17 OSP 2019/12/115), 9.05.2019 r. (I CSK 242/18), 29.10.2019 r. (IV CSK 309/18 OSNC 2020/7-8/64), 27.05.2022 r. (II CSKP 314/22), 29.10.2019 r. (IV CSK 309/18), 16.03.2018 r. (IV CSK 250/17), 28.09.2021 r. (I CSKP 74/21), 2.06.2021 r. (I CSKP 55/21), 11.12.2019 r. (V CSK 382/18), 11.12.2019 r. V CSK 382/18 OSNC ZB.D. 2021/B/20, 10.10.2022 r. (II CSKP 285/22), 8.09.2022 r. (II CSKP 1094/22), 28.09.2021 r. (I CSKP 74/21), 17.03.2022 r. (II CSKP 474/22), 17.03.2022 r. (II CSKP 474/22 i przywołane tam orzecznictwo TSUE), 2.06.2021 r. (I NSNc 178/20), 31.08.2021 r. (I NSNc 93/20), z 28.09.2021 r. I CSKP 74/21), 4.04.2019 r. (III CSK 159/17), 9.05.2019 r. (I CSK 242/18), 29.10.2019 r. (IV CSK 309/18), 7.11.2019 r. (IV CSK 13/19), 27.11.2019 r. (I CSK 438/18), 26.05.2022 r.( II CSKP 650/22 OSNC-ZD 2022/4/48), 4.04.2019 r. (III CSK 159/17, OSP 2019/12/115), 11.12.2019 r., (V CSK 382/18), postanowienia z: 30.09.2022 r. (I CSKP 2071/22), 17.11.2022 r. (I CSK 3161/22), 15.11.2022 r. (I CSK 2909/22), 30.09.2022 r. (I CSK 1857/22), 11.12.2019 r. (V CSK 382/18), 22.01.2016 r. (I CSK 1049/14), 10.05.2022 r. (II CSKP 285/22), 17.11.2023 r. (I CSK 3161/22), 7.12.2022 r. (I CSK 3271/22), 15.11.2022 r. (I CSK 2909/22), 22.12.2022 r. (I CSK 3625/22), 23.08.2022 r. (I CSK 1669/22); 22.12.2022 r. (I CSK 3625/22), 23.08.2022 r. (I CSK 1669/22); 22.12.2022 r. (I CSK 3625/22), uchwały z: 7.05.2021 r. (III CZP 6/21), 6.04.2018 r. (III CZP 114/17 OSNC 2019/3/26), 28.04.2022 r. (III CZP 40/22), 22.05.1991 r. (III CZP 15/91), 6.03.1992 r. (III CZP 141/19),
- ⚫
-
Sądy Apelacyjne: wyroki SA w Warszawie z: 23.10.2019 r. (V ACa 567/18), 30.12.2019 r. (VI ACa 361/18), 10.02.2015 r. (V ACa 567/14), 22.09.2020 r. (V ACa 143/20), 13.11.2019 r. (I ACa 674/18), 4.09.2020 r. (V ACa 44/19), 29.01.2020 r. (I ACa 67/19), wyroki SA w Lublinie z: 28.11.2014 r. (I ACa 652/14), 9.01.2023 r. (I ACa 227/22), 28.02.2023 r. (I ACa 833/22), 28.02.2023 r. (I ACa 833/22), wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r. (I ACa 257/19), wyroki SA w Białymstoku z: 20.02.2020 r. (I ACa 635/19 OSA 2020/2/5), 14.12.2017 r. (I ACa 447/17), wyrok SA w Gdańsku z 4.02.2022 r. (V ACa 340/21),
- ⚫
-
TSUE: wyroki z: 10.06.2021 r. C-776/19, 18.11.2021 r. C-212/20, C-776/19 do C-782/19, pkt 94, 16.01.2014 r., Constructora Principado, C-226/12, EU:C:2014:10, pkt 23, 20.09.2017 r. C-186/16, 3.10.2019 r. C-260/18, 29.04.2021 r. C-19/20, 8.09.2022 r. C-80/22, C-81/22, C-82/22, 3.10.2019 r. C-260/18), 3.10.2019 r. C-260/18 Kamil Dziubak, 31.03.2022 r. C-472/20, 8.05.2024 r. C-424/22, 11.12.2023 r. C-756/22, 14.12.2023 r. C-38/22, 7.04.2023 r. C-140/22, 12.01.2024 r. C-488/23, 23.11.2023 r. C-331/22, 7.12.2023 r. C-140/22,16.06.2023 r. C-520/21, 30.04.2014, C-26/13, Árpad Kasler i Hajnalka Kaslerne Rabai v. OTP Jelzal OGBank ZRT, ZOTSiS 2014, nr 4, poz. I-282, 10.06.2021 r., C - 776/19, VB i in. przeciwko BNP Paribas Personal Finance SA, 14.03.2019 r. C-118/17, pkt 52; 5.06.2019 r. C-38/17, pkt 43, 29.04.2021 r. C-19/20, 10.06.2021 r. C-779/19 do C-782/19, 21.12.2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15, C-308/15 i C-618/10.
We wskazanych judykatach jednoznacznie przesądzono kwestie materialnoprawne związane z „umowami frankowymi” z udziałem konsumentów, zarówno w zakresie powództw „o ustalenie”, jak też „o zapłatę”, w sposób przyjęty przez Sąd Okręgowy w zaskarżonym wyroku, a ostatecznie stanowisko to zostało potwierdzone w najnowszej zasadzie prawnej – uchwale pełnego składu Izby Cywilnej SN z 25.04.2024 r. III CZP 25/22).
Sąd Okręgowy zastosował, zatem przepisy prawa materialnego zgodnie z wykładnią przyjętą w przywołanej judykaturze i bezspornym jest, że argumenty apelacji odnoszone do zarzutów naruszenia prawa materialnego odwołują się do stanowiska doktryny i tych wypowiedzi jurydycznych, które nie są już podtrzymywane i wiążące. Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę przyjmuje za własne stanowisko Sądu a quo, bez potrzeby ponownego jego wyrażania zwłaszcza, że będące jego podstawą wskazane wypowiedzi sądów i Trybunału są powszechnie znane i ogólnodostępne.
Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko, zgodnie z którym konsekwencją wyeliminowania ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej jest konieczność stwierdzenia nieważności umowy ze skutkiem ex tunc i nie jest możliwe jej dalsze utrzymanie (tak uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z 25.04.2024 r. III CZP 25/22; por. także wyrok SN z 17.03.2022 r. II CSKP 474/22, wyrok SN z 10.10.2022 r. II CSKP 285/22; por. wyrok SN z 8.09.2022 r. II CSKP 1094/2; wyrok SN z 28.09.2021 r. I CSKP 74/21).
Utrzymywanie umowy w kształcie okrojonym sztucznie (art. 58 § 3 k.c.) tworzyłoby stosunek zobowiązaniowy, którego ówcześnie strony nie chciały wykreować, zatem naruszyłoby ich swobodę zawierania umów z art. 353 1 k.c. (strony zgodnie chciały, bowiem zawrzeć umowę kredytu w walucie krajowej, ale indeksowanego do waluty obcej, dodatkowo o zmiennym oprocentowaniu)(wyrok SN z 11.12.2019 r. V CSK 382/18) i niewątpliwie taka modyfikacja treści umowy byłaby dokonywana wyłącznie w celu ratowania sytuacji prawnej przedsiębiorcy świadomie naruszającego porządek prawny – stosującego niedozwolone postanowienia umowne (tak słusznie w wyroku SN z 17.03.2022 r. II CSKP 474/22). Wyeliminowanie niedozwolonych klauzul indeksacyjnych prowadzi przy tym do przekształcenia kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (czyli nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany wg stawki powiązanej z LIBOR, co skutkuje powstaniem umowy o odmiennej istocie i charakterze nawet wówczas, gdy nadal chodziłoby o inny podtyp czy wariant umowy kredytu, wbrew woli stron z daty zawarcia umowy (wyroki SN z: 11.12.2019 r. V CSK 382/18; 22.01.2016 r. I CSK 1049/14; 10.05.2022 r. II CSKP 285/22).
Umowa podpisana przez strony sprawiała, że kredytodawca mógł wielokrotnie, w aspekcie kształtowania kursu, wpływać [choć nie w sposób całkowicie dowolny] na wysokość świadczenia kredytobiorcy. Pierwszy raz, w dacie sporządzania umowy poprzez odniesienie kwoty kredytu w PLN do miernika jej wartości CHF, przy zastosowaniu kursu kupna waluty z tabeli banku z daty sporządzenia umowy ( vide treść szablonu wniosku kredytowego). Drugi raz przy wypłacie kredytu przeliczając kwotę kredytu na PLN po kursie nie mającym cech neutralności [o czym dalej], przy czym zgodnie z § 7 ust. 1 bankowi pozostawiono swobodny wybór momentu wypłaty transzy (do 5 dni roboczych od złożenia wniosku przez powoda), a co nie jest obojętne z punktu widzenia postanowienia umownego wskazującego, że „do wyliczenia wypłaconej kwoty stosowany będzie kurs kupna waluty kredytu podany w Tabeli ogłoszony przez Bank w dniu dokonania wypłaty przez Bank”, a nie kurs z daty złożenia wniosku o wypłatę przez kredytobiorcę. Kolejny raz przy ustalaniu wysokości poszczególnych rat i salda kredytu. W judykaturze wskazuje się, że już tylko takie postanowienia umowy naruszają zasadę swobody umów, jako nieuczciwe (por. wyrok SA w Katowicach z 27.07.2022 r. I ACa 863/21). Biorąc pod uwagę bezsprzeczny fakt indeksowanego (waloryzowanego) charakteru umowy kredytowej łączącej strony oraz treść poszczególnych jej postanowień należało stwierdzić, że walutą kredytu w rozumieniu art. 69 ust. 2 pkt 2 pr.bank. była waluta krajowa, a odniesienie się do waluty waloryzacji, jako miernika wartości miało na celu umowne przeliczenie kwoty kredytu, przy przyjęciu miernika wartości - waluty obcej. Mechanizm indeksacji czy waloryzacji świadczenia umownego oparty na odniesieniu wartości tego świadczenia do waluty obcej powinien zasadzać się na jasnym określeniu kursu tej waluty służącego do przeliczania. Oceniania umowa tego wymogu nie spełniała, mimo pozornego obiektywizmu mechanizmu waloryzacji zapisanego w § 17. Uprawnienie do wskazywania kursu wymiany nie zostało pozostawione wyłącznie jednej ze stron umowy (bankowi), jednak nie tylko w tym aspekcie (potencjalnej arbitralności działań banku) należało doszukiwać się niedozwoloności postanowień waloryzacyjnych z § 17 umowy.
Przypomnieć należy, że umowy kredytów hipotecznych oferowane przez G. M. Bank (...), na zasadzie wyjątku od analogicznych produktów innych banków krajowych z I dekady XXI w., przy definiowaniu klauzul waloryzacyjnych odstępowały od przypisywania kredytodawcy pełnego uprawnienia do arbitralnego, samodzielnego kreowania kursów sprzedaży/kupna walut we własnych tabelach banku, co miało stwarzać wrażenie równości i symetryczności sytuacji stron kontraktów. Kursy kupna/sprzedaży waluty kredytu definiowano, bowiem jako średnie kursy PLN do danej waluty ogłaszane w tabeli kursów średnich NBP plus/minus marże kupna. Te z kolei były ustalane raz na miesiąc, jako różnice pomiędzy średnim kursem PLN do danej waluty ogłaszanym w tabeli kursów średnich NBP, a średnią arytmetyczną z kursów kupna/sprzedaży w transakcjach detalicznych z 5 banków wpisanych (własną i niekontrolowaną decyzją Zarządu banku) na wewnętrzną na listę referencyjną kredytodawcy: (...) S.A., (...) S.A., (...) S.A., (...) Bank S.A., (...) Handlowy S.A. (w dacie zawierania umowy). W takiej sytuacji nie sposób przypisywać bankowi, że kursy kupna/sprzedaży waluty kredytu były zależne wyłącznie od jego woli i mógł on je kształtować dowolnie na swoją korzyść, w zależności od aktualnej sytuacji na rynku walutowym.
Analizując treść § 17 umowy w kontekście przesłanek art. 353 1 k.c. należy uznać jednak, że tylko pozornie wskazane postanowienia umowne gwarantowały równość stron kontraktu i nie doszło do jej zachwiania na korzyść strony silniejszej – przedsiębiorcy.
Po pierwsze, takie postanowienia umowy (klauzule waloryzacyjne) wprost narzucały konsumentowi (i de facto tylko jemu) zarabiającemu w PLN nieograniczone ryzyko kursowe, stwarzając realne zagrożenie wzrostu zadłużenia i wzrostu wysokości raty, gdyż w zastosowanych mechanizmach waloryzacyjnych nie przewidziano żadnych parametrów granicznych zabezpieczających interes kredytobiorcy (interes kredytodawcy był zabezpieczany). Brak określenia, w mechanizmach waloryzacyjnych narzuconych przez bank, granic potencjalnego wzrostu kursu CHF wyklucza przyjęcie, że sytuacja kredytobiorców była porównywalna z sytuacją kredytodawcy i możność stwierdzenia, że w dacie zawierania umowy byli oni tego świadomi oraz godzili się na realny, parokrotny wzrost zadłużenia kredytowego (por. wyroki SA w Katowicach z 29.08.2022 r. I ACa 1332/21 i z 26.09.2022 r. V ACa 494/21; wyrok SN z 27.05.2022 r. II CSKP 314/22).
Po drugie, co bezsporne, analizowane postanowienia umowy stron były zawarte we wzorcu opracowanym przez kredytujący bank, nie podlegały - wbrew zapisowi § 11 ust. 3 i zarzutom apelanta - żadnym negocjacjom przed zawarciem umowy z powodami (o czym przesądza m.in. to, że występują w identycznym sformułowaniu we wszystkich umowach zawieranych przez ten Bank z 2005 r., będących podstawą szeregu postępowań sądowych przed tutejszym Sądem). Tymczasem w judykaturze podkreśla się – i stanowisko to podziela Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie – że uprawnienie banku do jednostronnego narzucenia wysokości świadczeń obciążających kredytobiorców gargantuicznie narusza zasady konsensualności i wzajemności w stosunkach kontraktowych, pozostając w rażącej sprzeczności z zasadą normowaną w art. 353 1 k.c. (tak wyrok SA w Katowicach z 22.09.2022 r. V ACa 525/22).
Po trzecie, odwołanie się w analizowanych klauzulach do średniej arytmetycznej z kursów walut sprzedaży detalicznej wybranych 5 banków i średnich kursów NBP wcale nie nadawało tym kursom charakteru „neutralnego”, czy „obiektywnego”. Wskazane banki komercyjne (arbitralnie przy tym wybrane przez kierownictwo banku kredytującego powodów) konstruowały kursy sprzedaży/kupna walut w oparciu o własne, nietransparentne i nieujawniane algorytmy, mające zawsze i bezwzględnie zabezpieczać wyłącznie interesy banków w przypadku zmian kursów walut, ale także zapewniać każdorazowy, znaczący zysk wynikający ze spreadu walutowego (fakty znane powszechnie, z szeregu postępowań w tzw. sprawach frankowych z ich udziałem lub udziałem następców prawnych). Jak zasadnie podkreśla się w judykaturze, takie działania banków komercyjnych na wewnętrznym rynku finansowym miały charakter realny, będący wynikiem polityki ich kierownictw ukierunkowanej na maksymalizację zysku banków, kosztem kredytobiorców, o czym świadczy chociażby zróżnicowanie kursów walut ogłaszanych w poszczególnych bankach. Gdyby po stronie banków nie było istotnego marginesu dowolności w określaniu tychże kursów (czyli „oderwania” od obiektywnych i neutralnych parametrów rynku finansowego), ich wysokość musiałaby być w każdym z nich taka sama (tak słusznie SA w Katowicach w wyroku z 26.09.2022 r. V ACa 492/21). O ile, zatem kredytujący powodów bank samodzielnie nie kształtował parametrów dla ustalania kursów kupna/sprzedaży waluty kredytu wpływających na wysokość zobowiązania powodów i istotnie formalnie odwoływał się do parametru „rynkowego”, o tyle stworzył mechanizm przeliczeniowy oparty na parametrach kształtowanych arbitralnie przez inne banki komercyjne wyłącznie pod kątem maksymalizacji zysków i zabezpieczenia przed stratą banków, w przypadku niekorzystnej zmiany kursu waluty, gwarantujący przerzucenie ryzyka kursowego na kredytobiorców, co najmniej w przeważającej części. Trywializmem jest stwierdzenie, że jeżeli określony parametr jest sumą dwóch czynników: jednego „neutralnego” (np. średniego kursu NBP) i drugiego całkowicie zależnego od niekontrolowalnej decyzji określonego podmiotu, to suma (wynik dodawania) tych czynników jest również całkowicie zależna od decyzji podmiotu określającego samodzielnie składową.
W konsekwencji, pomimo pozornej „neutralności” tak ustalonych mierników waloryzacyjnych w § 17 umowy, kredytobiorca wprost był narażony na znacznie wyższe koszty kredytu, niż te, których mógł oczekiwać na etapie jej zawierania, pozostając wówczas w zaufaniu do banku i udzielanych przez bank informacji (por. wyrok SA w Katowicach z 26.09.2022 r. V ACa 492/21).
Mechanizmy waloryzacyjne zawarte w § 17 umowy, mimo „oderwania” od arbitralnych decyzji kredytodawcy (poza arbitralnością w kształtowaniu listy referencyjnej banków) w dalszym ciągu pozostały nieweryfikowalne według jakichkolwiek obiektywnych mierników, pozwalających konsumentowi (w momencie zawarcia umowy) na ocenę wysokości świadczeń obciążających go na przestrzeni kolejnych kilkudziesięciu lat trwania umowy i stwarzały fałszywe przekonanie, że ryzyko kursowe zostało równo rozłożone pomiędzy kredytobiorcą, a kredytującym bankiem. Należy w tym miejscu przypomnieć, że w wyroku z 10.06.2021 r. w sprawach C-776/19 do C-782/19 TSUE wskazał, że mechanizm indeksacji może być uznany za nieprzejrzysty także w sytuacji, gdy umowa oparta jest o przeliczenia miernikiem obiektywnym, np. średnim kursem NBP, ale nie towarzyszą jej (jak in casu) rzetelne informacje o skutkach ekonomicznych zastosowanej indeksacji kredytu (por. w tym aspekcie także wyrok SA w Katowicach z 13.06.2022 r. I ACa 914/21; wyrok SA w Lublinie z 28.02.2023 r. I ACa 833/22).
W 2005 r. zawieranie umowy waloryzowanej do CHF było opłacalne dla banku oraz (pozornie) dla kredytobiorców nieposiadających specjalistycznej wiedzy o rynkach finansowych. Jak wynika z faktów notoryjnie znanych, w późniejszym czasie, kiedy waluta CHF zdrożała w relacji do złotówki dwukrotnie, żadnego porównywalnego wzrostu cen nie odnotowano równolegle na polskim rynku nieruchomości, wysokości cen innych produktów, płac czy innego wskaźnika krajowej gospodarki. Indeksacja w wersji zastosowanej w przedmiotowej umowie nie spełniała, zatem w ogóle swojej podstawowej funkcji, była ekonomicznie uzasadniona, ale wyłącznie dla jednej strony kontraktu – kredytującego banku. Jej instrumentalne użycie przez stronę umowy, nie zmierzające do realizacji celu, któremu ta instytucja ma faktycznie służyć, nie zasługuje, zatem na ochronę.
Oczywistym jest, że bank nie miał wpływu na wysokość kursów walut na globalnych rynkach walutowych, ale w konsekwencji takich postanowień umowy mógł on stosować wskaźniki (marże kupna/sprzedaży) narzucone kontrahentom, według których zawsze ustalano zarówno wysokość kapitału kredytu pozostającego jeszcze do spłaty, jak też wysokość rat kredytowych, czyli świadczenia kredytobiorców, uwzględniające (wobec opisanej konstrukcji tych wskaźników) wyłącznie interes banku.
Tym samym, postanowienia analizowanej umowy kreujące świadczenie kredytobiorcy z odwołaniem do tabel kursowych sporządzanych przez kredytodawcę były na tyle nietransparentne, że obarczały kredytobiorcę zbyt nieprzewidywalnym ryzkiem, naruszając równorzędność stron umowy (por. wyroki SN z: 22.01.2016 r. I CSK 1049/14 OSNC 2016/11/134; 1.03.2017 r. IV CSK 285/16, 13.12.2018 r. V CSK 559/17, 27.02.2019 r. II CSK 19/18, 4.04.2019 r. III CSK 159/17 OSP 2019/12/115, 9.05.2019 r. I CSK 242/18, 29.10.2019 r. IV CSK 309/18 OSNC 2020/7-8/64), co jest niewątpliwie sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego w europejskim kręgu kulturowo - prawnym i wprost stanowi przekroczenie zasady swobody umów z art. 353 1 k.c.
Słusznie uznał Sąd Okręgowy, że za abuzywne należy uznać postanowienia waloryzacyjne w całości, a nie tylko w zakresie, w jakim następowało odwołanie do niesprecyzowanych marż kupna i sprzedaży. Błędnie wywodzi z kolei apelujący, że w realiach sprawy możliwym było stwierdzenie niedozwolonego charakteru wyłącznie postanowień odnoszących się do samych marż, z pozostawieniem w mocy wiążącej strony postanowień waloryzacyjnych w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.), co skutkowałoby zmianą umowy w ten sposób, że klauzule waloryzacyjne świadczeń odwoływałyby się wyłącznie do kursu średniego PLN/CHF ogłaszanego w tabelach NBP, natomiast wykluczone jest ustalanie ich nieważności w całości, a w konsekwencji – nieważności całej umowy.
Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę podziela stanowisko, iż klauzula ryzyka walutowego (inaczej „walutowa”, rozumiana jako ryzyko zmiany kursu waluty w trakcie obowiązywania umowy) oraz klauzula kursowa (inaczej „spreadowa”, rozumiana jako wynikające z umowy uprawnienie kredytodawcy do ustalania kursu przeliczeniowego waluty z odwołaniem się do własnych tabel kursowych) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (w orzecznictwie określany także, jako „klauzula indeksacyjna”, „klauzula waloryzacyjna”). W rezultacie, ze względu na ich ścisłe powiązanie, nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. postanowienia SN z: 23.08.2022 r. I CSK 1669/22; 22.12.2022 r. I CSK 3625/22).
W powszechnym ujęciu „postanowienie” - w kontekście analizowanego zagadnienia - nie oznacza jednostki redakcyjnej umowy. „Postanowieniem” są, bowiem reguły (zasady, prawidła) postępowania, takie jak prawo czy obowiązek, wynikające z odpowiednio interpretowanych zapisów w znaczeniu technicznym, pomieszczonych po wielu jednostkach redakcyjnych umowy, a nierzadko w odrębnych dokumentach (regulaminie, tabelach, harmonogramach itp.). W uchwale [7] SN z 20.11.2015 r. (III CZP 17/15) wskazano, że przedmiotem uznania za niedozwolone są postanowienia w ujęciu materialnym, a nie formalnym. Nie chodzi o postanowienia o określonym brzmieniu, łącznie z językowym kontekstem wzorca, ale o wysłowioną w nim, skonkretyzowaną treść normatywną, czyli normę lub jej element, określające prawa lub obowiązki stron umowy.
TSUE w wyroku z 29.04.2021 r. w sprawie C-19/20, odpowiadając na pytania prejudycjalne Sądu Okręgowego w G. dotyczące m.in. postanowień umowy zawartej z (...) Bank S.A. w G. o treści – w zakresie § 17 - tożsamej z umową ocenianą w niniejszej sprawie orzekł (pkt 2 sentencji), że „wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą, a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Z drugiej strony, przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą, a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu”. TSUE podkreślił, że już we wcześniejszym wyroku z 26.03.2019 r. C-70/17 i C-179/17 Abanca Corporacion Bancaria i Bankia (pkt 64 wyroku) wykluczono, w świetle postanowień Dyrektywy 93/13, możność częściowego utrzymania warunku w mocy poprzez usunięcie elementów przesądzających o jego nieuczciwym charakterze, w wypadku gdyby to usunięcie sprowadzało się do mającej wpływ na istotę warunków zmiany ich treści i (pkt 71 wyroku) w analizowanym przypadku (§ 17 umowy stron), „jedynie gdyby element klauzuli indeksacyjnej /…/ kredytu hipotecznego dotyczący marży Banku (...) stanowił zobowiązanie umowne odrębne od innych postanowień umownych, które mogłoby być przedmiotem zindywidualizowanego badania jego nieuczciwego charakteru, sąd krajowy mógłby go usunąć”.
Syntetyzując rozważania poświęcone powyższemu zagadnieniu nie można również pominąć stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej wyrażonego w odpowiedzi na pytania prejudycjalne inicjujące postępowanie C- 19/20, że brak jest materialnej różnicy pomiędzy sytuacją, w której sąd zmienia treść umowy uzupełniając ją o nowe postanowienia w miejsce niedozwolonych, a sytuacją, w której sąd kreuje postanowienie o zupełnie nowej treści, poprzez eliminację wybranych fragmentów postanowienia niedozwolonego, a in casu taka ingerencja w treść § 17 zmieniałaby istotnie sens pierwotnego postanowienia poprzez pozbawienie jednej strony umowy (banku) zysku wynikającego ze spreadu. W konsekwencji Rzeczypospolita Polska, jako strona postępowania przed TSUE zdecydowanie uznała, że w myśl orzecznictwa TSUE „przepisy dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwiają się one stwierdzeniu nieuczciwości jedynie niektórych elementów niedozwolonego postanowienia umownego” i analogiczne stanowisko zajął Rzecznik Praw Obywatelskich, który zgłosił również swój udział w postępowaniu (pismo z 8.06.2020 r., nr V.510.39.2020).
Należy również zważyć, że w ostatnim z wyroków poświęconych tej kwestii (wyrok z 8.09.2022 r. C-81/22, C-82/22, C- 80/22) TSUE jednoznacznie wskazał na brak możliwości usunięcia abuzywnego fragmentu danego postanowienia niedozwolonego z umowy kredytowej frankowej i konieczność usunięcia całego zapisu postanowienia, zastrzegając de facto jeden wyjątek – „chyba, że zrodzi to krzywdę konsumenta” i orzeczenie to potwierdziło wcześniejszą linię orzeczniczą tego trybunału (por. wyrok z 14.03.2019 r. Dunai C-118/17 (pkt 45), wyrok z 21.12.2016 r. Gutierrez Naranjo C-154/15, C-307/15, C-308/15; wyrok z 31.05.2018 r. Sziber C- 483/16).
W przywołanym orzecznictwie TSUE wprost już przyjęto, że niedopuszczalny jest podział walutowej klauzuli indeksacyjnej na klauzulę ryzyka kursowego (przeliczeniową) i klauzulę spreadu (kursu). Powstałe w wyniku takiego podziału części nie mogą funkcjonować w ramach umowy, jako samodzielne normy umowne, bez konieczności uzupełnienia lub zmiany jej znaczenia. Bez znaczenia pozostaje przy tym fakt, czy za niedozwoloną uznana zostanie część kursowa czy spreadowa klauzuli indeksacyjnej, czy też obie. W każdym z tych przypadków, jako niedozwoloną, a więc bezskuteczną ocenić należy całą klauzulę indeksacyjną (por. postanowienia SN z: 23.08.2022 r. I CSK 1669/22; 22.12.2022 r. I CSK 3625/22). W rzeczywistości niedozwolony charakter dotyczy bowiem nie poszczególnych części klauzuli, ale jej określonych cech. Gdyby możliwe było utrzymanie klauzuli waloryzacyjnej po usunięciu z niej mechanizmu przeliczeniowego wg tabeli kursów banku, to ten – mimo zawarcia w pierwotnej umowie z konsumentem klauzuli o nieuczciwym charakterze – zachowałby prawo do pobierania korzyści finansowych z umowy pierwotnie obarczonej wadą, co jednocześnie usunęłoby skutek odstraszający dyrektywy. Gdyby dopuszczalna była „redukcja utrzymująca skuteczność” w tzw. sprawach frankowych, takie działanie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu dyrektywy, jakim jest zniechęcanie przedsiębiorców do włączania do umów nieuczciwych warunków, co wielokrotnie podkreślone zostało w wyrokach TSUE (m.in. w wyroku w wyroku z dniu 21.12.2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15, C-308/15 i C-618/10) (tzw. skutek odstraszający).
Potrzeba kompleksowej oceny mechanizmu indeksacji wyrażona została także w judykaturze Sądu Najwyższego (wyrok SN z 11.12.2019 r., V CSK 382/18, w którym również odrzucono odróżnienie części kursowej i części przeliczeniowej klauzuli indeksacyjnej i podkreślono, że bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia przeliczeniowe nie mogą wywrzeć skutku). Podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z 4.04.2019 r. (III CSK 159/17, OSP 2019/12/115) wyjaśniono, że eliminacja klauzuli waloryzacyjnej obejmuje wszystkie postanowienia umowy, które się na nią składają, albowiem mogą one funkcjonować tylko łącznie (analogicznie wyrok SA w Gdańsku z 4.02.2022 r. V ACa 340/21).
W tym miejscu należy, zatem odnieść się do zarzutu apelacji, że ewentualna abuzywność § 17 umowy dotyczy tylko klauzuli odnoszącej się do marży kupna/sprzedaży, a nie całego § 17 umowy, a więc zarzutu zmierzającego do zastosowania in casu „testu błękitnego ołówka” w ramach „redukcji utrzymującej”.
Jak wskazano uprzednio, z treści wyroku TSUE w sprawie C-19/20 wynika, że dopuszczalność rozwiązania polegającego na usunięciu jedynie nieuczciwego elementu postanowienia umowy zawartej między przedsiębiorcą, a konsumentem została bardzo ograniczona. Po pierwsze, jest to możliwe tylko wtedy, gdy abuzywny element stanowi zobowiązanie umowne odrębne od innych postanowień tej umowy i usunięcie jedynie części kontrolowanej klauzuli nie ingerowałoby w istotę postanowienia, a po wtóre - nie może zostać naruszony odstraszający cel dyrektywy 93/13.
In casu należy, zatem odpowiedzieć nie tylko na pytanie „czy element klauzuli indeksacyjnej dotyczący marży kupna/sprzedaży (§ 17 umowy) stanowi zobowiązanie umowne odrębne od innych postanowień umownych”, ale także na pozostające z nim w koniunkcji pytanie, „czy usunięcie elementu klauzuli indeksacyjnej dotyczącej marży kupna/sprzedaży spowodowałoby zmianę istoty tego warunku”.
Jak już sygnalizowano wcześniej, w ocenie Sądu Apelacyjnego rozpoznającego sprawę, klauzuli dotyczącej marży kupna/sprzedaży (§ 17 umowy) nie można zakwalifikować, jako zobowiązania umownego odrębnego od innych postanowień umownych składających się na klauzulę indeksacyjną, w powszechnym rozumieniu „postanowienia” przywołanym uprzednio.
Po pierwsze, jak słusznie wskazuje się w judykaturze (por. wyrok SA w Gdańsku z 4.02.2022 r. V ACa 340/21) wykładni § 17 ust. 2 – 4 umowy nie można dokonywać z pominięciem treści § 1 jednostki, zgodnie z którym „do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane są odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie Banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji”. Zapis ten jednoznacznie wskazuje, że do rozliczenia transakcji wypłaty stosowany był kurs kupna CHF, zaś do rozliczenia spłaty – kurs sprzedaży CHF, co stanowiło ogólną zasadę wskazaną w § 7 ust. 2 i § 10 ust. 8 umowy.
Po drugie, wykładnia językowa treści § 17 ust.2 – 4 prowadzi do wniosku, że kursy kupna i sprzedaży były określone jako „średni kurs złotego do danych walut ogłoszony w danym dniu roboczym w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna / plus marża sprzedaży”.
Gdyby zatem przyjąć, że klauzulą indeksacyjną dotyczącą marży należy obejmować nie tylko wyrażenie „marża kupna”, „marża sprzedaży”, ale także odpowiednio: „minus” , „plus” , „skorygowane o”, to nie można pomijać, że cały § 17 umowy dotyczy sposobu ustalania kursu waluty CHF w tabeli kursów kupna/ sprzedaży stosowanej przez poprzednika prawnego pozwanego Banku, w celu określenia wysokości wypłaconego kredytu oraz wysokości rat kredytu (tak słusznie SA w Gdańsku w wyroku z 4.02.2022 r. V ACa 340/21).
W rezultacie, w ocenie Sądu Apelacyjnego klauzula spreadowa in casu nie tyle kreowała odrębne zobowiązanie, ile stanowiła element precyzujący zobowiązanie w zakresie określenia wysokości świadczenia głównego stron – wysokości wypłaconego kredytu oraz wysokości spłacanych rat. W § 1 ust.1, § 7 ust.2 i § 10 ust.8 przewidziano bowiem jedne świadczenia (wypłacany kredyt oraz raty kredytu) w wysokości wynikającej z tabeli kursowej banku, bez wyodrębnienia świadczenia spełnianego według średniego kursu NBP i świadczenia stanowiącego marżę banku. Analizowane „marże” z § 17 umowy stanowiły wyłącznie element konstrukcyjny kursu stosowanego dla potrzeb przeliczenia kredytu przy wypłacie i spłacie, na żadnym etapie wykonywania umowy nie były samoistnie pobierane od powodów. W konsekwencji, swoboda ustalania marży przez bank, oznacza swobodę kształtowaniu kursu waluty i przesądza o abuzywności całego postanowienia z § 17 umowy.
Konkludując powyższe, w ocenie Sądu Apelacyjnego elementu klauzuli indeksacyjnej dotyczącego marży kupna/sprzedaży nie można traktować jako zobowiązania umownego odrębnego od innych postanowień umownych składających się na klauzulę indeksacyjną („postanowienie” w rozumieniu art. 385 ( 1) k.c.), co w świetle wyroków TSUE omówionych powyżej nakazuje wyeliminować z umowy całe postanowienia odnoszące się do waloryzacji świadczeń stron do waluty CHF.
Niezależnie od tego, określony w § 17 mechanizm indeksacyjny, uwzględniający także spread walutowy, jest ze sobą wewnętrznie powiązany w taki sposób, że wyeliminowanie elementu dotyczącego marży spowodowałby zmianę istoty treści klauzuli indeksacyjnej. Wyeliminowanie elementu dotyczącego marży spowodowałoby bowiem, że kursy kupna i sprzedaży waluty CHF rozumiane byłyby tożsamo i wyłącznie jako „średni kurs złotego do danej waluty ogłoszony w tabeli kursów NBP”. Taki zabieg stanowiłby, w ocenie Sądu Apelacyjnego, niedopuszczalne in concreto przeprowadzenie redukcji utrzymującej skuteczność abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej. Sąd Apelacyjny podziela w tym miejscu zapatrywania Rzecznika Praw Obywatelskich zawarte w zgłoszeniu do sprawy C-19/20 toczącej się przed TSUE, że wyeliminowanie wyłącznie postanowień dotyczących marży zrównywałoby kursy kupna i sprzedaży, czyniąc zbędnym ich rozróżnianie w umowie, która stałaby się nielogiczna, ale co istotne – taki zabieg chroniłby wyłącznie interes naruszającego prawo przedsiębiorcy (chroniłby go przed upadkiem całej umowy lub przed wyeliminowaniem z umowy całego elementu kursowego), a nie interes konsumenta, sprzecznie z celem Dyrektywy. Sąd Apelacyjny zważył bowiem, że w świetle postanowienia z § 17 umowy odwołanie do średniego kursu NBP było wyłącznie zabiegiem marketingowym i nie miało istotnego znaczenia przy ustalaniu kursów kupna i sprzedaży, gdyż niezależnie od kursów średnich NBP bank miał możliwość arbitralnego ustalania marż z § 17 ust. 2 i 3 w takich wysokościach, jakie uznawał za odpowiednie dla zabezpieczenia swoich interesów, przerzucając zawsze i bez wyjątku całość ryzyka kursowego na kredytobiorcę (co słusznie podnosił RPO w wystąpieniu przed TSUE). Usunięcie z postanowień wyłącznie marż spowodowałoby stosowanie kursów średnich NBP bez żadnych modyfikacji, czyli doszłoby do wykreowania zupełnie nowej sytuacji faktycznej i normatywnej, niezakładanej przez strony w momencie zawierania umowy, ale obecnie niewątpliwie atrakcyjniejszej dla przedsiębiorcy, niż upadek umowy, a to niweczyłoby odstraszający skutek dyrektywy, przy bezspornym naruszeniu przez bank zasad transparentności (przy zawieraniu umowy z powodami) związanym z błędną informacją, zakładającą stabilność waluty CHF, do której kredyt jest indeksowany (tak też RPO w cytowanym wystąpieniu; por. wyrok TSUE z 10.06.2021 r. . C-776/19, VB i in. przeciwko BNP Paribas Personal Finance SA).
Końcowo należy zważyć, że obowiązkiem interpretatora jest prowadzenie procesu egzegezy przepisu w taki sposób, aby jej wynik gwarantował spójność i uporządkowanie całego systemu prawa. Postulat spójności systemu prawa jest konsekwencją oparcia go o pewne wspólne wartości, które znajdują wyraz w zasadach prawnych będących fundamentem porządku prawnego. Jedną z nich w prawie unijnym jest ochrona prawa i wolności jednostki – w tym prawa konsumenta, która ze względu na istniejące możliwości faktyczne i prawne gwarantuje jak najpełniejszą realizację danego prawa. Konsekwencją jest dyrektywa interpretacyjna „życzliwej interpretacji przepisów odnoszących się do prawa wolności jednostki”. W rozpoznawanej sprawie apelujący pozwany, formułując zarzuty swoje zarzuty naruszenia prawa materialnego w opozycji do początkowych przepisów Dyrektywy 93/13 postąpił dokładnie odwrotnie i poza sporem pozostaje kwestia, że przyjęcie poglądu artykułowanego w apelacji powanego a limine naruszałoby w szerokim zakresie ochronę interesów ekonomicznych konsumentów – wbrew woli wspólnotowego prawodawcy, co wynika również z przywołanego, najnowszego wyroku TSUE z 15.06.2023 r. C-520/21.
Mając na względzie powyższe stwierdzić należy, iż Sąd I instancji zasadnie ustalił nieważność umowy kredytowej zawartej przez strony oraz nieistnienie wynikającego z niej stosunku prawnego, prawidłowo oceniając interes prawny powoda w takim ustaleniu z punktu widzenia treści art. 189 k.p.c.
Niepewność sytuacji prawnej strony powodowej musi mieć charakter obiektywny, a ten występuje tylko wtedy, gdy zachodzi według rozumnej oceny sytuacji. Umowa kredytu zawiera postanowienia dotyczące mechanizmu indeksacji, które potencjalnie mogą być abuzywne. W wypadku ich abuzywności powstaje uzasadniona obiektywnie wątpliwość, czy strony są związane pozostałymi postanowieniami umowy i czy umowa dalej powinna być wykonywana, czy też ich eliminacja powoduje niemożność wykonywania całej umowy, jej nieważność. Powodowie mają prawo do uzyskania odpowiedzi na powyższe pytanie. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi i rozwiania istniejących wątpliwości, jest powództwo o ustalenie. Sąd II instancji nie stracił z pola widzenia faktu, że powodom przysługuje dalej idące roszczenie o zapłatę, opierane na instytucji prawnej z art. 410 k.c. (co do takiej podstawy normatywnej wzajemnych roszczeń kredytodawcy i kredytobiorcy – por. wyrok TSUE z 31.03.2022 r. C-472/20), ale wyłącznie w odniesieniu do świadczeń już spełnionych. In casu powództwo o zapłatę nie prowadziłoby do definitywnego zakończenia sporu prawnego, strony nadal byłyby związane umową w jej niezrealizowanej części mimo, że zawierałaby ona kwestionowane postanowienia. Co jest bowiem istotne, w ocenie pozwanego zadłużenie powodów istnieje nadal i mimo wytoczenia pozwu [o zapłatę] nie byliby zwolnieni z obowiązku spłaty pozostałych rat kapitałowo-odsetkowych. W konsekwencji, tylko wytoczenie powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego [stwierdzenia nieważności umowy] dawało obecnie powodom gwarancję definitywnego rozstrzygnięcia sporu z pozwanym, co oznaczało, że wypełniona została hipoteza art. 189 k.p.c. (por. wyroki SA w Lublinie z 28.11.2014 r. I ACa 652/14 i z 9.01.2023 r. I ACa 227/22). Wyrok ustalający, wydany na podstawie art. 189 k.p.c. przesądza pomiędzy stronami kwestionowanej czynności prawnej brak obowiązku powodów spełniania dalszych świadczeń na rzecz banku z tytułu zawartej umowy, ale dodatkowo, co istotne w sprawie, kwestionowana – co do ważności – umowa stron rodziła po stronie powodów obowiązek utrzymywania zabezpieczenia rzeczowego kredytu, a wyrok ustalający nieważność umowy zabezpieczanej hipoteką wpisaną do księgi wieczystej jest orzeczeniem sądowym będącym podstawą do dokonania wykreślenia stosownego wpisu w księdze wieczystej (zastępującym tzw. list mazalny banku). Bezspornie powodowie mają, zatem interes prawny w zgłoszeniu powództwa opieranego na normie materialnoprawnej z art. 189 k.p.c.
Sąd Apelacyjny z urzędu zważa, że roszczenie oparte na normie art. 405 k.c. jest roszczeniem bezterminowym, zatem staje się wymagalne z chwilą wezwania dłużnika na podstawie art. 455 k.c. Oczywistym jest, że dłużnik może nie zgadzać się ze stanowiskiem wzywającego i kwestionować istnienie swego długu, ale w przypadku niezasadności obrony popada w zwłokę ze skutkami wynikającymi z art. 481 k.c. Stwierdzenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z nieważnej umowy stron miało charakter deklaratoryjny, a przypomnieć należy, że jeszcze przed wszczęciem procesu strona powodowa jednoznacznie zamanifestowała pozwanemu swoją wolę, co do braku zgody utrzymania wobec niej skutków nieważnej umowy kredytowej zawierającej abuzywne postanowienia. Tym samym, z chwilą otrzymania wezwania do zapłaty pozwany musiał liczyć się z tym, że roszczenie majątkowe powodów jest zasadne, a brak spełnienia go w terminie skutkuje powstaniem roszczenia akcesoryjnego (por. także wyroki TSUE z 11.12.2023 r. C-756/22; z 15.06.2023 r. C-520/21).
W apelacji pozwany zgłosił zarzut nieuwzględnienia zarzutu zatrzymania opartego na art. 496 k.c. Zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie, gdyż jego zastosowanie w sprawach wszczynanych przez konsumentów kwestionujących ważność umów zawieranych z przedsiębiorcami wskutek zawarcia w ich treści postanowień niedozwolonych wprost wykluczają przepisy dyrektywy 93/13 (wyrok TSUE z 8.05.2024 r. C- 424/22).
Pozwany zgłosił zarzut nieuwzględnienia przez Sąd Okręgowy faktu złożenia pozwanemu przez kredytobiorców oświadczenia o potrąceniu ich wierzytelności, w tym dochodzonych w niniejszej sprawie, z wierzytelnością banku z tytułu kapitału kredytu udostępnionego w wyniku realizacji postanowień umowy wskazanej w podstawie faktycznej powództwa, a co w ocenie pozwanego doprowadziło do umorzenia wierzytelności dochodzonej w sprawie. W piśmie pozwany wniósł wyłącznie o dopuszczenie dowodu z dokumentu – kopii pisma powodów, nie zgłosił formalnie zarzutu normowanego w art. 203 1 k.p.c.
Wskazać należy, że okoliczność ujawniona w sprawie, powiązana z kwestią ewentualnego, skutecznego złożenia przez powodów oświadczenia o potrąceniu wierzytelności jest irrelewantna dla wyrokowania o żądaniu zapłaty i nie mogła doprowadzić in casu do zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa o zapłatę.
W aktualnym stanie prawnym, obowiązującym od listopada 2019 r. z woli ustawodawcy istotnie zmieniona została kwestia uwzględniania przez Sąd kwestii potrącenia wierzytelności stron, wpływającej na materialnoprawną podstawę dochodzenia jednej z nich w danym procesie. O ile w odniesieniu do innych kwestii materialnoprawnych i ustaleń faktycznych rzutujących na istnienie lub wysokość wierzytelności strony powodowej Sądy merytoryczne muszą je badać i uwzględniać z urzędu (co do zasady), o tyle w przypadku instytucji potrącenia aktualnie jest to możliwe wyłącznie w przypadku skutecznego podniesienia zarzutu procesowego sensu stricte opartego na normie art. 203 1 k.p.c. (por. [red.] T.Wiśniewski „Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I”, 2021 r.). Istotne jest przy tym to, że przepis art. 203 1 k.p.c. nie różnicuje sytuacji podmiotu podnoszącego stosowny zarzut procesowy (może być to zarówno pozwany, jak też powód, interwenient uboczny), ani nie wprowadza odrębnych przesłanek o charakterze podmiotowym (czyli nie różnicuje sytuacji stron procesu w sytuacji, gdy oświadczenie o potrąceniu składa sam broniący się pozwany, atakujący w procesie powód, czy też osoba trzecia (por. [red.] P.Rylski „Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I”, 2023 r., t. 51). A contrario, brak podniesienia takiego zarzutu, lub uczynienie tego nieskutecznie wskutek uchybienia omawianego przepisu skutkuje tym, że Sąd rozpoznający w sprawie roszczenie o zapłatę w ogóle nie uwzględnia kwestii ewentualnego, wzajemnego umorzenia wierzytelności stron wskutek potrącenia z art. 498 § 1 k.c., ani nie bada skuteczności i zakresu tego umorzenia w kontekście art. 499 i nast. k.c. (czyli skutków materialnoprawnych czynności jednej ze stron). Ustawodawca odesłał w tym zakresie strony od 2019 r. do pozasądowego zarachowania swoich roszczeń, a w przypadku sporu i obiektywnej niemożności podniesienia zarzutu przez pozwanego – do odrębnego postępowania opartego na nowej przesłance z art. 840 § 1 k.p.c., celem jak najpełniejszej realizacji nakazu z art. 6 § 1 k.p.c. w sprawie „o zapłatę” (por. O.Piaskowska „ Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie procesowe. Komentarz aktualizowany”, 2023 r. Lex/el, t. 15; post. SN z 23.10.2024 r. I CSK 2285/23; por. także post. SN z 28.11.2024 r. I CSK 4026/23).
Z tych względów, na podstawie art. 385 k.p.c. apelacja podlegała oddaleniu.
W pkt II sentencji, na podstawie art. art. 98 § 1, 1 1 k.p.c. w zw. z art. 99, art. 391 § 1 k.p.c. oraz art. 108 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego na rzecz powodów zwrot kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika w osobie radcy prawnego, należne na podstawie § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację: Mariusz Tchórzewski
Data wytworzenia informacji: